Bartosz Kurek dopiero co poprowadził reprezentację Polski do długo wyczekiwanego finału igrzysk olimpijskich, a znowu zrobiło się o nim głośno. Tuż po najważniejszej imprezie czterolecia, gdy niespełna 36-letni atakujący ma tylko chwilę na odpoczynek przed rozpoczęciem treningów w klubie, pojawiły się sensacyjne wieści o nagłym powrocie siatkarza do Azji. Wydawało się to aż niewiarygodne, bo niedawno związał się kontraktem z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, do której wraca po 16 latach. O możliwym występie Kurka w Klubowych Mistrzostwach Azji 2024 zrobiło się jednak naprawdę głośno i do akcji musiało wkroczyć jego otoczenie.
Sensacyjne wieści o Kurku gruchnęły nagle i... zostały zdementowane
Sara Kalisz z TVP Sport skontaktowała się z agentem siatkarza, a także jego nowym-starym klubem. Zarówno menedżer Jakub Michalak, jak i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zdementowali doniesienia o występie Kurka w barwach indonezyjskiego klubu Jakarta Bhayangkara Presisi. O to byłoby trudno nawet ze względu na kalendarz. Mistrzowski turniej w Iranie zaplanowano od 8 do 15 września, a nowy sezon PlusLigi rozpocznie się już 13 września...
- Nie ma takiego tematu. Zawodnik od wtorku dołączy do drużyny i będzie przygotowywał się do nadchodzącego sezonu - przekazała dziennikarce TVP Sport menedżerka ds. komunikacji ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, Edyta Bańka. Oznacza to, że nagła informacja została zdementowana równie szybko, jak pojawiła się w przestrzeni publicznej. Nic nie wskazuje na to, aby Kurek miał łączyć grę w Kędzierzynie-Koźlu z jakimkolwiek innym klubem. Niewykluczone, że równie nieprawdziwa okaże się informacja o udziale w Klubowych Mistrzostwach Azji Earvina Ngapetha - najlepszego zawodnika ostatnich igrzysk olimpijskich w Paryżu.
Listen on Spreaker.