Od środy gdańszczanie mogą odetchnąć, a trener Michał Winiarski w końcu zapomina o koszmarze sprzed kilkunastu dni. Przez ostatnie tygodnie miał do dyspozycji czterech zawodników obecnie pracuje już z grupą 12 graczy. – Można powiedzieć, że zaczynamy od nowa okres przygotowawczy, ponieważ jesteśmy już prawie w pełnym składzie, jednak wciąż nie zaczynamy normalnej pracy. Procedury po zakażeniu koronawirusem są zupełnie inne niż po pozostałych chorobach i bardzo ważne jest to, by cały czas kontrolować tętno i wytrzymałość zawodników, ponieważ istnieje ryzyko powikłań i chorób serca. – mówi szkoleniowiec.
Słynny siatkarz po raz trzeci został ojcem. Giba przytulił córeczkę
Czterech graczy zakończyło obowiązkową izolację w piątek i sobotę, a w poniedziałek i wczoraj do klubu dotarły jeszcze dwie dobre wiadomości o ujemnych wynikach testów kontrolnych i powrocie kolejnych siatkarzy do sali treningowej. W izolacji pozostaje jeszcze trzech zawodników oraz jeden członek sztabu szkoleniowego.
Przerwa w przygotowaniach sprawiła, że Trefl jest na zupełnie innym etapie treningów przedsezonowych niż konkurenci. Stracił około miesiąca. Nic dziwnego, że przed rozpoczynającym się w połowie września sezonem chciałby porozumieć się z PlusLigą w sprawie przełożenia swojego startu.
Polski jedynak siatkarski w Korei Bartosz Krzysiek: Buduję formę na soku z buraka
– Staramy się o przełożenie dwóch pierwszych meczów i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie, żebyśmy tej zgody mogli nie uzyskać. Sytuacja, w jakiej się znaleźliśmy była dramatyczna, a teraz jest bardzo trudna. Do ligi zostały niespełna trzy tygodnie. Nie chodzi o to, czy będziemy w formie czy nie, tylko o to, by tak dozować wszystkie treningi i obciążenia fizyczne, by nie zrobić zawodnikom krzywdy. Tak, by mogli przejść chociażby pięciotygodniowy okres przygotowawczy po którym nikt nie będzie narażony na kontuzje w tak dużym stopniu, w jakim byłby po trzech tygodniach treningów. Koronawirus jest ponadto chorobą, która nie jest do końca zbadana i też musimy brać na to poprawkę – podkreśla trener Winiarski.