Przypomnijmy, że do incydentu doszło podczas niedzielnego spotkania PlusLigi pomiędzy Vervą a Aluronem. Goście dominowali w Warszawie i zasłużenie wygrali 3:0, a w trakcie pierwszego seta, przy wyraźnym prowadzeniu zawiercian włoski trener zaczął się pieklić, że gracz gości Piotr Orczyk dotknął piłki po serwisie Artura Szalpuka. Zagrywka była autowa i sędziowie przyznali punkt zawiercianom, ale Anastasi nie mógł tego przeboleć i wykrzykiwał po włosku wulgaryzmy w kierunku drużyny przeciwnej i samego gracza. Ostatecznie decyzja została podtrzymana, potem opiekun Vervy został ukarany żółtą kartka, bo wciąż miał o coś pretensje.
Atakujący Aluronu Mateusz Malinowski nie przebierał po meczu w słowach. Mówił wprost o chamskim zachowaniu. – Jestem spokojny, ale takie coś to mnie... nie będę mówił co, ale nie jest to ładne zachowanie. Nie przystoi to zachowanie trenerowi i to jeszcze tak uznanemu – skomentował. – Na pewno wszyscy chcieliśmy pokazać, że siatkówka to nie jest sport dla, trzeba to nazwać chyba, chamów. Można być niegrzecznym, można używać trashtalkingu, ale wyzywanie naszego zawodnika w taki sposób, po włosku… Akurat każdy miał trenera Włocha w PlusLidze, każdy wie, co to znaczy. Według mnie powinny być wyciągnięte konsekwencje za coś takiego – skwitował Malinowski.
Wiele osób, które były świadkami wydarzenia, bezpośrednio lub w relacji telewizyjnej, oczekiwało, że Anastasi przeprosi za swoje zachowanie.”Super Express” skontaktował się z włoskim szkoleniowcem z prośbą o komentarz do sytuacji, ale ten odmówił rozmowy.
Vital Heynen ma KORONAWIRUSA. Mówi o DZIWNYM uczuciu w głowie
Wreszcie, dobę po meczu, w poniedziałek wieczorem Verva Warszawa wydała oświadczenie, w którym... to trener składa przeprosiny. Jednak sam Anastasi nie wypowiedział się osobiście, nie użył do tego swoich mediów społecznościowych, nie jest też cytowany przez klub w komunikacie, który przytaczamy w całości. Brzmi to wszystko tak jakby klub przepraszał za zachowanie szkoleniowca... Kibice, komentujący na Twitterze oświadczenie Vervy, bardzo krytycznie podeszli do takiego załatwienia sprawy. Zwracają uwagę, że głosu nie zabrał sam zainteresowany.
Komunikat Vervy: „Meczowi VERVA Warszawa ORLEN Paliwa – Aluron CMC Warta Zawiercie towarzyszyły duże emocje. Po jednej z akcji, w ferworze walki, Andrea Anastasi w nieetyczny sposób zwrócił się do siatkarza rywali – Piotra Orczyka. Trener naszej drużyny przeprasza za swoje słowa zarówno zawodnika, jak i cały zespół z Zawiercia, a także wszystkie osoby, które poczuły się dotknięte” - napisano.