To pierwsza porażka bełchatowian po rewelacyjnej serii 16 kolejnych wygranych, w tym nad Trentino w meczu grupowym Ligi Mistrzów.
Wczoraj w Dausze włoscy giganci grali jednak w pełni skoncentrowani i nie dali rozwinąć skrzydeł mistrzom Polski, przede wszystkim w dwóch pierwszych setach. W drugiej partii Trentino prowadziło już nawet 14:6.
Przeczytaj koniecznie: Marcin Gortat: Mam nadzieję, że Nash nie połamie mi palców - WYWIAD
Trener Skry Jacek Nawrocki (45 l.) łapał się tylko za głowę, widząc bezradność podopiecznych w wielu sytuacjach. Najgorszym elementem Skry był psuty zbyt często serwis i fatalny blok, z którego pierwszy punkt zdobyliśmy dopiero w 3. secie.
Rywale byli przygotowani na wszelkie pomysły Skry w ataku i postawili pod siatką ścianę nie do przebicia dla Mariusza Wlazłego i spółki.
Finał Klubowych Mistrzostw Świata:
Skra Bełchatów - Trentino 1:3 (22:25, 19:25, 25:20, 16:25)