Rosjanie najbardziej bali się przed meczem naszego bombardiera numer jeden, Bartosza Kurka (21 l.). I słusznie, bo przyjmujący Skry jak zwykle był najskuteczniejszym zawodnikiem zespołu. Zdobył 28 pkt, w tym kilka ważnych w końcówce spotkania.
Mecz zaczął się kiepsko dla Skry. Zenit objął w pierwszym secie wysokie prowadzenie i z łatwością wygrał tę partię. Kolejne sety pokazały jednak, że drużyna z Bełchatowa ma charakter. Wygrała seta drugiego i trzeciego, z kolei w czwartym wydawało się, że Rosjanie doprowadzą do tie-breaka. W końcówce prowadzili już dwoma punktami, ale mistrzom Polski udało się odrobić straty, wygrać na przewagi do 24 i awansować do finału.
Rywalem Skry w grze o 250 tysięcy dolarów premii za zwycięstwo w KMŚ będzie Trentino (Włochy), z Łukaszem Żygadło w składzie. Finał odbędzie się w niedzielę o godz. 18 czasu polskiego.