- Słabych nie będzie - przestrzega co prawda trener Skry Jacek Nawrocki (47 l.), ale polski przedstawiciel nie musi się niczego bać. Bełchatowianie w 2009 i 2010 roku walczyli w finale z włoskim Trentino i za każdym razem schodzili z parkietu pokonani.
Gracze Skry, występujący w grupie B, zaczynają zawody w sobotę od meczu z egipskim Zamalekiem, ale najciekawsze starcie grupowe czeka ich w poniedziałek. Rywalem bełchatowian będzie naszpikowany mistrzami olimpijskimi Zenit Kazań, tegoroczny zwycięzca Ligi Mistrzów, który w pamiętnym finale w Łodzi pokonał Skrę 3:2.
Trzecim przeciwnikiem wicemistrzów Polski w pierwszej fazie zawodów jest katarski Al-Arabi Doha. W równoległej grupie o awans do półfinału walczą: Trentino, Sada Cruzeiro (Brazylia), Tigres Leon (Meksyk) i Al-Rayyan (Katar). Impreza ma charakter prestiżowy, nie zdobywa się punktów rankingowych. Do wzięcia są nagrody pieniężne. Zwycięzca zgarnia 250 tys. dolarów (ok. 800 tys. złotych), pokonany w finale musi się zadowolić kwotą 170 tys. dolarów.
Bełchatowianie podchodzą do zadania na luzie. - Nie mamy określonego celu, chcemy pokazać się z jak najlepszej strony i zajść jak najwyżej - zapowiada kapitan Skry Mariusz Wlazły (29 l.). - Łatwo nie będzie, najsilniejszy w stawce jest Zenit, ale występujące w drugiej grupie Trento to oczywiście także ścisła elita światowa. Jedziemy do Kataru bez wielkiej presji - dodaje jednak lider bełchatowian.
Nie przegap!
KMŚ siatkarzy
Mecze grupowe Skry:
sobota, 13.10 o 16.00
- Zamalek Kair
poniedziałek, 15.10 o 18.00 - Zenit Kazań
środa, 17.10 o 18.00
- Al-Arabi Doha
Polsat Sport