Ostatnie miesiące były okresem ciężkich przygotowań dla polskich siatkarzy. Podopieczni Vitala Heynena brali udział w Lidze Narodów, która była dla nich najpoważniejszych testem – to postawa na tym turnieju zaważyła na tym, kto poleciał do Japonii walczyć o olimpijski medal. Nasi zawodnicy spisali się bardzo dobrze, bo sięgnęli po srebrny medal imprezy rozgrywanej w Rimini. Na sam koniec kadra olimpijska rozegrała jeszcze trzy mecze w Memoriale Huberta Wagnera, w którym mierzyła się jednak z dużo słabszymi rywalami – to były ostatnie oficjalne spotkania, jakie zagrali przed startem igrzysk. Do Japonii udało się 14 zawodników, jednak dwóch z nich musi opuścić Kraj Kwitnącej Wiśni przed rozpoczęciem imprezy.
Tokio 2020. Vital Heynen dla „SE”: Igrzyska to ryzyko, jeden moment słabości i po tobie
Pożegnanie i ostatnie przygotowania do rozpoczęcia walki o medal
W ostatnim czasie trener reprezentacji Polski, Vital Heynen, miał prawdziwy ból głowy nad wyborem członków drużyny, która w Tokio będzie walczyła o medal. W Polsce wielu jest bardzo dobrych zawodników, a zadaniem Belga było wybranie najlepszych z najlepszych, ponieważ na igrzyskach kadra zespołu może wynosić jedynie 12 zawodników. Co ciekawe, jak wspomnieliśmy, do Japonii poleciało jednak 14 polskich siatkarzy. Był to świadomy zamysł.
Środkowy Norbert Huber i przyjmujący Tomasz Fornal polecieli wraz ze społem do Japonii (gdzie Polacy dotarli już 14 lipca), aby w pomóc w treningach przed startem Igrzysk. Dla Vitala Heynena ta dwójka dawała więcej możliwości w trakcie zajęć. Teraz jednak obaj musieli opuścić zespół. Choć od początku wiedzieli, że lecą tylko w takiej roli, z pewnością samo pożegnanie nie było dla nich i dla ich kolegów łatwe.
Ich pożegnanie zostało uchwycone na nagraniu przygotowanym przez kanał Polska Siatkówka. - Dziękuję Panowie za te dwa miesiące i powodzonka. Żebyście spełnili nasz wspólny cel i wrócili do nas z medalem – powiedział Fornal, natomiast Huber dodał „do zobaczenia” – siatkarze spotkają się bowiem po igrzyskach na kolejnym zgrupowaniu – tym razem przed mistrzostwami Europy.