Siatkarze reprezentacji Polski mają świetny kontakt ze swoimi fanami, którzy wiernie wspierają ich zarówno podczas kolejnych spotkań reprezentacyjnych i klubowych, jak i w życiu codziennym. Po wielkim sukcesie i wywalczeniu srebrnego medalu na igrzyskach w Paryżu, niektórzy z kadry prowadzonej przez selekcjonera Nikolę Grbicia mieli okazję udzielić obszernych wywiadów i opowiedzieć nieco o tym, co działo się w Paryżu i nie tylko. Paweł Zatorski chociażby zdradził, co działo się z jego zdrowiem podczas emocjonującego meczu półfinałowego z USA i o to samo spotkanie mocniej zahaczył Tomasz Fornal, który wystąpił w podcaście "Dwa Bieguny" na YouTube. Gwiazdor Jastrzębskiego Węgla nie ukrywał, że to spotkanie było dla niego wyjątkowe, ponieważ czuł się niezwykle dobrze na parkiecie i jak się okazuje, jeszcze długo po nim nie mógł dojść do siebie. Przy okazji ujawnił, jak reprezentacje siatkarskie radzą sobie z długimi podróżami, kiedy czeka ich zmiana strefy czasowej. Okazuje się, że zawodnicy otrzymują specjalne leki, aby zminimalizować skutki jetlaga.
Siatkarze reprezentacji Polski dostają specjalne tabletki. Tak radzą sobie z długimi lotami
- My mamy jakieś tabletki nasenne, które czasem bierzemy np. jak w samolocie lecimy i zmieniamy strefę czasową. One są dosyć mocne. Takie, że naprawdę usypiają cię. Wziąłem jedną i zazwyczaj mnie ona usypia w samolocie - jak muszę spać, bo będę miał zmianę strefy czasowej, to od razu mnie usypia. Teraz wziąłem jedną (po meczu z USA w półfinale igrzysk przyp. red.) i chodziłem... Oczy cały czas otwarte. - wyznał Fornal zdradzając, że nawet mocne leki nie były w stanie go uspokoić po awansie do wielkiego finału igrzysk w Paryżu.
To działo się po szalonym meczu z USA w półfinale igrzysk. Fornal godzinami nie mógł zmrużyć oka
Okazuje się, że szalony mecz ze Stanami Zjednoczonymi tak pobudził gwiazdora reprezentacji Polski, że ten jeszcze kilka godzin po zakończeniu meczu nie mógł zasnąć, czując buzujące w nim emocje. - W tamtym momencie, w czwartym secie jakbyś mi postawił ring, to dawaj! Mógłbym grać do północy, 1 w nocy. Wróciliśmy do wioski olimpijskiej i siedziałem na balkonie z trzy godziny. Nie byłem w stanie zasnąć. - dodał gwiazdor reprezentacji Polski. Dopiero druga tabletka sprawiła, że mógł się położyć.