- Jest mi trochę... smutno - mówił po meczu trener Skry, Daniel Castellani (48 l.). - Cieszę się z trzeciego tytułu z tą drużyną, ale jednocześnie wiem, że to był mój ostatni mecz w roli szkoleniowca tego klubu - przypomniał Argentyńczyk, który 11 maja rozpoczyna pracę z reprezentacją Polski.
Na pożegnanie z bełchatowianami Castellani został wykąpany w szampanie, który dostali mistrzowie.
W tegorocznym play-off Skra parła do przodu jak czołg, nie przegrywając po drodze żadnego meczu. Ambitnie grającym rzeszowianom udało się w piątek urwać Skrze seta po raz pierwszy od czterech lat, ale na więcej hegemon Ekstraklasy nie pozwolił.
W decydującym, czwartym secie od początku karty rozdawała Skra. Gdy słabiej spisujący się w tym spotkaniu Dawid Murek udanie zakończył dwie z rzędu akcje, goście prowadzili 18:12, a trener Castellani wpadł w euforię, bo już wiedział, że sukces jest bardzo blisko.
Nawet lekka kontuzja kostki Stephane'a Antigi nie przeszkodziła zespołowi z Bełchatowa w skutecznym marszu po złoto. Ostatnią piłkę posłał w boisko Michał Bąkiewicz, a potem triumfatorzy odtańczyli radosny taniec na środku parkietu i odebrali złote medale.
Resovia - Skra 1:3 (21:25, 25:22, 23:25, 19:25)
Stan rywalizacji finałowej 0-3, Skra mistrzem Polski 2009
Mecz o 3. miejsce: Jastrzębski Węgiel - ZAKSA Kędzierzyn 3:0 (bilans do trzech wygranych: 2-1)