Siatkówka, Wilfredo Leon, Andrea Anastasi, Perugia

i

Autor: Screen/Polsat Sport Wilfredo Leon i Andrea Anastasi

Szok i niedowierzanie w Perugii

Trener odstrzelił Wilfredo Leona z szóstki i stał się koszmar! Semeniuk bezbarwny, Perugia na dnie. Katastrofa klubu Polaków

2023-04-10 20:21

Siatkarski koniec świata! Naszpikowana gwiazdami, zbudowana za grube miliony euro galaktyczna drużyna Perugii nie tylko została zbita przez Zaksę w półfinale Ligi Mistrzów, ale wyleciała poza czołową czwórkę we włoskiej Serie A! W piątym, decydującym meczu ćwierćfinału uległa na własnym parkiecie Allianzowi Mediolan 1:3. Wilfredo Leon, Kamil Semeniuk i trener Andrea Anastasi za burtą! Coś niewiarygodnego!

To niepojęte, że zespół, który lał wszystkich przez pierwszą część sezonu, tak zgasł w kluczowym momencie. Nie da się tego zrozumieć, podobnie jak decyzji Anastasiego, by w meczu o wszystko Wilfredo Leon został... przesunięty na ławkę rezerwowych! Polski Kubańczyk, który sam pewnie nie pamięta, kiedy w meczu o wielką stawkę nie było go na placu od pierwszego gwizdka, na dłużej wszedł do gry dopiero w czwartym secie, gdy jego zespół przegrywał 1:2. Jeśli to był pomysł taktyczny, to zadziwiający, a jeśli związany z jakąś niedyspozycją, to zastanawiające, tym bardziej że po wejściu Leon do gry nie pokazywał niczego, co by sugerowało, iż nie jest w pełni sił.

Leon i Semeniuk bez formy

Leon i Semeniuk zrobili sobie wspólną Wielkanoc przed meczem o wszystko. Ich klub stoi nad przepaścią

To prawda, że Leon i Semeniuk nie są w formie, że w ostatnich tygodniach obaj zaliczają gorsze występy – dotyczy to głównie „Semena”. Mimo to, Anastasi wystawił Kamila od początku poniedziałkowego meczu, natomiast fakt, że Leon pozostawał długi czas na ławce, był kompletnie zaskakujący. I w tym meczu o życie nie prezentowali wybitnej klasy, bo dobre zagrania przeplatali dużymi błędami. Semeniuk nie wygląda na pewnego siebie, jest cieniem gracza sprzed roku, który rządził w Europie. Leon też nie błyszczy w ostatnich tygodniach, znikł gdzieś ten błysk geniuszu, dzięki któremu potrafił sam wygrywać mecze.

W Perugii polecą głowy

Kryzys przytrafił się Perugii w najgorszym możliwym momencie. Nawet za czasów poprzednich trenerów, Nikoli Grbicia i Vitala Heynena, klub docierał do finału, ale nie wygrywał. Szkoleniowcy tracili posadę. Teraz nie ma Perugii nawet w czwórce Serie A! Można sobie wyobrazić, że ekscentryczny prezes Gino Sirci zrobi za chwilę w klubie trzęsienie ziemi o gigantycznej magnitudzie, polecą głowy, a pierwszy do ścięcia będzie oczywiście Anastasi.

Kamil Semeniuk gorzko po porażce z ZAKSĄ. Nieudany powrót "do domu"
Najnowsze