Siatkówka, Kamil Semeniuk, Wilfredo Leon, Wielkanoc, Perugia

i

Autor: Instagram/_kamil_semeniuk_ Kamil Semeniuk i Wilfredo Leon podczas wielkanocnego śniadania

Polacy mają kłopoty w Perugii

Leon i Semeniuk zrobili sobie wspólną Wielkanoc przed meczem o wszystko. Ich klub stoi nad przepaścią

2023-04-10 13:41

Klub reprezentantów Polski w siatkówce, Wilfredo Leona i Kamila Semeniuka – Sir Sicoma Perugia – wpadł w olbrzymie tarapaty w najważniejszym momencie sezonu. Najpierw w ubiegłym tygodniu naszpikowana gwiazdami włoska ekipa przegrała po raz drugi z Zaksą Kędzierzyn i odpadła w półfinale Ligi Mistrzów, a w lidze włoskiej też stanęła nad przepaścią i w poniedziałek 10 kwietnia gra mecz o wszystko.

Wilfredo Leon i Kamil Semeniuk spędzili wspólnie Wielkanocny poranek. „Semen” i jego dziewczyna zaprosili polskiego Kubańczyka na skromny poczęstunek. Siatkarze stuknęli się nawet jajeczkami – jedno miało numer 16, a drugie 9, czyli takie, jakie Semeniuk i Leon noszą na koszulkach. To była cisza przed burzą, bo drużyna Polaków gra w lidze o być albo nie być. Bowiem dopiero piąte spotkanie I rundy play-off Serie A pomiędzy Perugią i Allianzem Mediolan zadecyduje, która z tych drużyn znajdzie się w czołowej czwórce. To, że w ogóle rywalizacja w tej parze wydłużyła się do pięciu meczów, już jest sensacją.

Bartosz Bednorz cieszy się: Wróciłem do Polski i od razu mam z Zaksą finał Ligi Mistrzów!

Perugia wygrała w sezonie zasadniczym wszystkie 22 spotkania, wydawało się, że jest nie do ruszenia, szczególnie przez rywala, który kończy rundę podstawową dopiero na ósmej pozycji. Ostatnio jednak zespół Leona i Semeniuka, prowadzony przez Andreę Anastasiego, ma nieoczekiwane problemy sportowe. Ligę Mistrzów już stracił. Co z włoską ekstraklasą?

To nie sen, będzie polski finał siatkarskiej Ligi Mistrzów!!! Zaksa Kędzierzyn dołączyła do Jastrzębskiego Węgla. Coś cudownego

„Ciężki mecz Sir” – wieszczy „Corriere dell’Umbria”, lokalna gazeta z Perugii. „Gra z Zaksą oraz problemy w play-off pozostawiają wiele do życzenia. Stawką jest nie tylko awans do półfinału, ale i uniknięcie sensacyjnego odpadnięcia z udziału w Lidze Mistrzów w sezonie 2023/24” – podkreśla dziennik, mając na myśli, że Perugii w razie porażki z Allianzem pozostałaby walka o zaledwie piąte miejsce w Serie A.

W Perugii polecą głowy?

W takim przypadku galaktyczny klub występowałby najwyżej w Pucharze Challenge, czyli rywalizacji o najmniejszym prestiżu w europejskich zmaganiach klubowych. To byłaby megawpadka klubu zbudowanego za miliony euro i z pewnością poleciałyby głowy, bo ekscentryczny właściciel Gino Sirci nie po to ładuje od lat w Perugię ciężkie pieniądze, żeby po raz kolejny obejść się smakiem.

Kamil Semeniuk gorzko po porażce z ZAKSĄ. Nieudany powrót "do domu"
Najnowsze