Tego nie można się było spodziewać. Po tym, jak Polacy gładko uporali się w ćwierćfinale z Niemcami rozbijając ich 3:0, mieli polecieć z Holandii na Słowenię, gdzie za dwa dni zmierzą się z gospodarzami w walce o finał mistrzostw Europy. Na przeszkodzie stanął jednak protest słoweńskich linii lotniczych. Gdy Polacy szukali alternatywny dla anulowanego lotu, z pomocą przyszedł polski rząd, który wysłał do Amsterdamu swój samolot, aby szybko przetransportować drużynę do Lublany. Więcej o tym napisaliśmy TUTAJ.
Za takie zachowanie bardzo wdzięczny premierowi Mateuszowi Morawieckiemu jest selekcjoner kadry, Vital Heynen. Belg docenia fakt, że drużyna nie musi tracić czasu na nieplanowane problemy logistycznie i dzięki rządowi może szybko przemieścić się we właściwe miejsce. 50-latek zdecydował się złożyć premierowi wyjątkową obietnicę. - Co za wspaniałe uczucie, kiedy uzyskujemy wsparcie od naprawdę wszystkich w Polsce. Dziękuje wszystkim kibicom. Dziękuje Panu Premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Mam nadzieję, że będę mógł Panu podarować mój medal za kilka dni... - napisał na Twitterze.
Polska zmierzy się ze Słowenią w Lublanie w czwartek, 26 września o godzinie 20:30. We wtorkowy wieczór okaże się natomiast, kto utworzy drugą parę półfinałową. W walce o ten cel powalczą Serbia z Ukrainą i Francja z Włochami.
Wielki finał mistrzostw Europy zaplanowano na niedzielę, 29 września o godzinie 17:30. Mecz o 3. miejsce odbędzie się dzień wcześniej. Gospodarze obu starć jest Paryż, zatem bez względu na wynik starcia ze Słoweńcami, Polaków będzie czekała kolejna podróż.
