Vital Heynen

i

Autor: Kasia Zaremba Vital Heynen

Vital Heynen podjął SZOKUJĄCĄ decyzję. Zostawił podopiecznych, a szef nic nie wiedział

2019-07-15 7:07

Już przed półfinałem Final Six z Rosją mówiło się o tym, że Vital Heynen chciałby opuścić Chicago i wrócić do Europy. Belg pozostał wtedy jednak na miejscu, ale po porażce ze "Sborną" już się nie zastanawiał. Spakował walizki i nie usiadł na ławce podczas rywalizacji o brąz z Brazylijczykami. Jak się okazało, nie tłumaczył swojej decyzji prezesowi PZPS. Jacek Kasprzyk zapowiedział, że selekcjonera czeka poważna rozmowa.

Vital Heynen przyzwyczaił już kibiców, że uwielbia kroczyć własnymi ścieżkami, których dotąd nikt nie próbował nawet wydeptać. Po raz kolejny Belg dał temu dowód przed spotkaniem o brązowy medal Final Six Ligi Narodów 2019. Selekcjoner wyleciał z Chicago, zostawiając podopiecznych pod skrzydłami Jakuba Bednaruka. Sam udał się do Zakopanego, gdzie największe gwiazdy biało-czerwonej siatkówki szlifują formę przed kwalifikacjami igrzysk olimpijskich. Heynen Stary Zjednoczone opuścił cztery godziny przed początkiem rywalizacji z Brazylijczykami o trzecie miejsce.

Postępowanie opiekuna polskiej reprezentacji wyraźnie nie spodobało się jego przełożonemu. Prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej na antenie Polsatu Sport zdradził, że Heynen nie konsultował z nim swojej decyzji. Jacek Kasprzyk wyraźnie miał o to żal. - Vital miał zostać do końca turnieju w Chicago. Nie miał zgody związku, nie rozmawiał ze mną na temat wcześniejszego powrotu. Po powrocie Heynena do Polski chcemy z nim porozmawiać na ten temat - podkreślił prezes PZPS.

Ostatecznie reprezentacja Polski wygrała z Brazylią w trzech setach i do kraju nasi siatkarze wrócą bardzo szczęśliwi. Vital Heynen musi jednak liczyć się z poważną rozmową z szefem. Tym bardziej, że już po fazie grupowej mówiło się, że Belg planuje wrócić do Polski. Wtedy jednak zdecydował się zostać jeszcze na półfinałowy bój z Rosją, który jego podopieczni przegrali w czterech setach.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze