Dwa zwycięstwa ligowe i dwa triumfy w Lidze Mistrzów, a wszystkie spotkania wygrane do zera - oto rezultat ostatnich zmagań bełchatowian. Wczoraj po zamknięciu tego wydania "SE" rozgrywali jeszcze zaległy mecz ligowy z AZS Częstochowa.
- Staramy się mieszać składem tak, jak to tylko możliwe - mówi trener Jacek Nawrocki (44 l.) i w środkowym starciu z belgijskim Roeselare postawił na szóstkę... bez atakującego. Po pierwsze dlatego, że Mariusz Wlazły (26 l.) wciąż gra nierówno, a poza tym rywal został tym manewrem kompletnie zaskoczony. - I o to mi właśnie chodziło - przyznał Nawrocki.
Belgowie gładko przegrali dwa sety, dopiero w trzecim doszło do gry na przewagi zakończonej wygraną Skry 34:32. Nasz zespół został liderem grupy D i ma spore szanse na wyjście na pierwszym lub drugim miejscu. A to może oznaczać grę w Final Four Ligi Mistrzów. Działacze z Bełchatowa, tak jak przed dwoma laty, chcą zorganizować tę imprezę. Wówczas automatycznie Skra znajdzie się w finałowej czwórce.