Chęć zgarnięcia pełnej puli po sezonie zasadniczym zasygnalizował w Rzeszowie Jastrzębski Węgiel, który ograł 3:2 lidera, Resovię, i zbliżył się do niego na 2 pkt. Punkt za jastrzębianami jest Aluron Zawiercie. Tylko te trzy ekipy mają jeszcze szanse na pierwszą lokatę przed play-off. Do końca rundy Resovia zagra z Treflem u siebie i GKS na wyjeździe, Jastrzębie z Czarnymi i Zaksą na wyjazdach, a Aluron ze Ślepskiem w Suwałkach i Cuprum u siebie. Rzeszowianie mają więc wszystko w swoich rękach i by nie oglądać się na nikogo, potrzebują czterech punktów w ostatnich dwóch kolejkach. Wtedy – po raz pierwszy od 8 lat – rozpoczną ćwierćfinał PlusLigi z najwyższym rozstawieniem.
Siatkarze walczą o pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej PlusLigi
– Dobrze, że wreszcie przełamaliśmy klątwę – cieszył się po meczu w rzeszowie libero jastrzebian Jakub Popiwczak. Jaką? Nie każdy kibic zarejestrował, że był to dopiero pierwszy wygrany przez wicemistrzów Polski tie-break w obecnym sezonie PlusLigi.
Stal pokona niepokonanych?
Nie mniej ciekawie jest w prawdziwej wojnie, jaka rozpętała się o udział w decydującej rundzie rozgrywek. W tej chwili ósme miejsce zajmuje Stal Nysa, ale matematycznie szans na play-off nie stracili goniący ją rywale z Bełchatowa, Suwałk i Lublina, tym bardziej że ostatnio nysanie spuścili z tonu, „podając tlen” konkurentom.
Siatkarz Jastrzębskiego Węgla zostaje w klubie, bo to mu pomoże przed igrzyskami olimpijskimi
Kluczowe starcie odbędzie się w niedzielę 26 marca na warszawskim Torwarze. Stal zagra z niepokonanym od trzech miesięcy Projektem i jeśli wygra w jakimkolwiek stosunku, zapewni sobie awans do ósemki.