„Już po operacji. Pacjent przeżył” – zażartował na Instagramie Wilfredo Leon, wstawiając krótki filmik jak o kulach opuszcza salę zabiegową z obandażowanym lewym kolanem. „Dziękuję za ciepłe słowa wsparcia, będą was informował o przebiegu leczenia” – dodał przyjmujący reprezentacji Polski. Główne pytanie bowiem brzmi: czy Leon zdąży się wykurować na mistrzostwa świata rozpoczynające się po koniec sierpnia? Pewności nie ma, wątpliwości są poważne i szanse raczej niewielkie. Jak informował już poprzednio Wilfredo, leczenie w takich przypadkach trwa od półtora do trzech miesięcy. Do MŚ siatkarzy pozostało mniej niż 3 miesiące.
Oficjalnie w PZPS nikt tego nie powie, ale w kuluarach kadry usłyszeliśmy, że szansa, iż Leon wróci na mundial, jest iluzoryczna. Nadzieje pozostawia prezes związku Sebastian Świderski, ale czy jest realne, by po rekonwalescencji Leon był gotowy do poważnej rywalizacji, nie jest takie oczywiste. Poza tym mógłby mieć obawy, czy nie pogorszy sytuacji. Być może będzie wolał przygotować się spokojnie do sezonu klubowego, a na kadrę wrócić w pełni formy w przyszłym roku. To oczywiście na razie jedynie spekulacje.
Kadra siatkarzy trenowała przed Ligą Narodów. Polacy musieli… sami zapłacić za halę
Szczęście w nieszczęściu, że pozycja przyjmującego jest w kadrze obsadzona wyjątkowo mocno. Na placu boju pozostali przecież tacy gracze jak MVP finału Ligi Mistrzów i mistrz Polski Kamil Semeniuk, jego klubowy kolega z Zaksy Aleksander Śliwka, nasz internacjonał Bartosz Bednorz czy robiący wielkie postępy Tomasz Fornal. Selekcjoner Nikola Grbić ma więc kim grać, zarówno podczas startującej właśnie Ligi Narodów jak i w trakcie mundialu.
Znamy polskie miasta-gospodarzy MŚ siatkarzy 2022. Zapadła decyzja [TERMINARZ]
– Mamy świetnych zawodników na tej pozycji, więc nie trzeba się martwić o nieobecność Leona teraz, lecz o pełne wyleczenie. Patrzmy na niego w perspektywie igrzysk w Paryżu, a nie tego sezonu – komentował ostatnio dla „SE” Ryszard Bosek, mistrz olimpijski i mistrz świata.