Liga Mistrzów: Winiar grał jak z nut

2010-01-22 3:00

Rywale Skry Bełchatów powinni zacząć się bać. Do formy dochodzą największe gwiazdy mistrzów Polski i lada moment siła gry bełchatowian może być gigantyczna. W sam raz na finałowy turniej Ligi Mistrzów, który w kwietniu odbędzie się w Łodzi.

W wygranym 3:0 spotkaniu z hiszpańskim Teruelem kibice w końcu mogli zobaczyć Skrę w pełnej krasie. Do zespołu już wcześniej wrócili po kontuzjach atakujący Mariusz Wlazły (27 l.) i Jakub Novotny (31 l.), a teraz doszedł ostatni z wielkich nieobecnych - Michał Winiarski (27 l.).

"Winiar" wrócił na swoją nominalną pozycję przyjmującego (wcześniej był wystawiany kilka razy jako libero) i od razu wywołał euforię widzów. Zdobył 11 pkt, grając momentami jak za najlepszych lat. Siatkarz, który jeszcze do grudnia rehabilitował bark, zaprezentował się nadspodziewanie dobrze. - Czułem się doskonale, gra sprawiała mi ogromną przyjemność - mówił po meczu.

Trener Jacek Nawrocki (45 l.) nie był zaskoczony postawą "Winiara". - Widzimy Michała na co dzień na treningach, więc można się było spodziewać, że zagra dobrze - komentuje szkoleniowiec. - Michał mógł mieć obawy, przeżywać powrót, ale dał sobie radę z presją 12 tysięcy kibiców. No i widziałem u niego radość gry, a to było najważniejsze.

Najnowsze