Ich pojedynek w pierwszym spotkaniu w Łodzi był pasjonujący, a Polak okazał się skuteczniejszy od reprezentanta Niemiec. Momentami obaj brali na swoje barki ciężar gry, a rozgrywający nie oszczędzali swoich atakujących i seryjnie dogrywali im piłki.
To sprawiło, że kibice Skry zaczęli się martwić o zdrowie Wlazłego. Najlepszy polski atakujący niemal padł ze zmęczenia pod koniec piątego seta i nie dokończył tamtego meczu. Nic dziwnego, że po wykonaniu 53 ataków nie był w stanie chodzić o własnych siłach, nie mówiąc o skakaniu.
- To nic poważnego, dojdzie do siebie - uspokajał trener Daniel Castellani. I rzeczywiście, już kilka dni później kapitan bełchatowian odbierał nagrodę dla najlepszego gracza finału Pucharu Polski.
- To prawda, że nie mamy kiedy odpocząć - żali się Wlazły. - Wciąż trzeba grać, a przed nami najważ-niejszy mecz - mówi przed dzisiejszym rewanżem.
Skrę, która wygrała u siebie 3: 2, urządza każde zwycięstwo, a w przypadku porażki w tie-breaku dojdzie do tzw. złotego seta (do 15). Tu historia sprzyja polskiej drużynie. Rok temu Iskra właśnie za sprawą dodatkowej partii odpadła w rywalizacji pucharowej z AZS Częstochowa.
Skra doskonale zna dzisiejszego rywala i ma z nim dodatni bilans u siebie. Na wyjeździe w rundzie grupowej LM uległa jednak gładko 0:3.
- To była inna faza rozgrywek, dla nas to już historia - tłumaczy Wlazły. - Znamy się świetnie, ale teraz sytuacja jest kompletnie inna. A my czujemy, że jesteśmy w dobrej formie i to jest najważniejsze. W pierwszym meczu mogliśmy wygrać 3:1, niestety pozwoliliśmy im się podnieść z desek. A do Odincowa jedziemy po zwycięstwo.
Mariusz Wlazły
Wiek: 26 lat
Wzrost: 194 cm
Waga: 80 kg
Zasięg w ataku: 362 cm
Zasięg w bloku: 330 cm
Punkty w 1. ćwierćfinale LM: 32
Punkty w ostatnim meczu w Polsce: 17 (finał PP)
Jochen Schoeps
Wiek: 26 lat
Wzrost: 201 cm
Waga: 99 kg
Zasięg w ataku: 360 cm
Zasięg w bloku: 338 cm
Punkty w 1. ćwierćfinale LM: 29
Punkty w ostatnim meczu w Rosji: 25 (Superliga)
Grzegorz Wagner (44 l.), trener i były reprezentant Polski: Mariusz ma zimniejszą głowę
None
- Pierwszy mecz pokazał, że to niekoniecznie atakujący odegrali najważniejsze role w obu zespołach, choć zdobyli najwięcej punktów. Decyduje efektywność ataku, a nie zawsze liczba zdobytych oczek. I trzeba przyznać, że Schoeps był przez całe spotkanie regularniejszy, dobrze serwował. Jednak w końcówce popełnił kilka istotnych błędów, nie skończył ważnych piłek. Mariusz przeciwnie - może nie grał równiej, ale za to w kilku kluczowych akcjach ostatniego seta się nie pomylił. To ważna cecha i przewaga atakującego Skry: potrafi powstrzymać emocje w najgorętszych momentach, ma zimniejszą głowę. Właśnie głowa i psychika to klucze do sukcesu, a nie sam skok i moc uderzenia. Tutaj Wlazły góruje nad Niemcem. Szkoda, że w końcówce go zabrakło na parkiecie, ale to był problem rozgrywającego. Bo Mariusz był za bardzo eksploatowany przez Falaskę, który postanowił ogrywać praktycznie tylko dwóch zawodników, Wlazłego i Antigę. Mam nadzieję, że w rewanżu Hiszpan trochę bardziej zróżnicuje grę. I że do awansu nie zabraknie nam straconego niepotrzebnie czwartego seta.
Nie przegap!
Ćwierćfinał Ligi Mistrzów:
Iskra Odincowo - Skra Bełchatów,
czwartek, 17.00, Polsat Sport