Vital Heynen to z pewnością niezwykle barwna postać, a jego czas spędzony w reprezentacji Polski można uznać za udany. Niestety, dalsze perspektywy współpracy rysowały się w coraz gorszych barwach, a Belg nie spełnił najważniejszego warunku – wrócił z igrzysk olimpijskich w Tokio bez medalu. Zaraz po igrzyskach rozegrane zostały mistrzostwa Europy, a ich koniec zbiegł się w czasie z wyborami na nowego prezesa PZPS. Tym został wybitny polski siatkarz, Sebastian Świderski, który ma zapoczątkować nową erę w rodzimej siatkówce. Naturalnym wydawało się to, że może mieć on inną wizję na drużynę narodową i chce na jej czele postawić na swojego faworyta, którym od początku był Nikola Grbić. Ostatecznie udało się porozumieć i Serb 12 stycznia oficjalnie został zaprezentowany, jako nowy trener Biało-Czerwonych. Vital Heynen nie uciekał od odpowiedzi na pytanie, jak ocenia ten wybór. Postanowił także zwrócić się do polskich siatkarzy.
Vital Heynen totalnie szczerze o nowym trenerze Polaków. Komentarz nie pozostawia wątpliwości
Vital Heynen wzruszająco o swoich byłych podopiecznych
Belg w kolejnych wywiadach podkreśla, że Nikola Grbić to bardzo dobry wybór na selekcjonera polskiej reprezentacji siatkarzy. Powtórzył to także w rozmowie z Onetem. – Polska jest w moich oczach najlepszą drużyną na świecie, a związek dokonał bardzo dobrego wyboru. Najlepszego z możliwych. Nikola Grbić wykonał fantastyczną pracę w zeszłym roku z ZAKSĄ. Z tego, co zaobserwowałem, on ma świetny kontakt z siatkarzami, z którymi pracuje – ocenił krótko Vital Heynen.
Niezwykłe wieści na temat nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Odmówił mistrzom olimpijskim!
Nie zabrakło także kilku słów o polskich siatkarzach. Heynen darzy naszych zawodników szczególnym sentymentem, co łatwo wyczytać z jego słów. – Mam nadzieję, że moi siatkarze... wasi siatkarze... najlepiej będzie powiedzieć po prostu nasi siatkarze, bo trenowałem ich przez kilka lat i zawsze będę miał ich w sercu... oni zasługują na olimpijskie medale. Wierzę, że teraz jeszcze bardziej się rozwiną – skwitował Belg w rozmowie z portalem Onet.