Zborowska i Wrona datę ślubu utrzymywali w tajemnicy. O wielkim wydarzeniu w ich życiu wiedzieli tylko najbliżsi. Świetną nowiną oboje pochwalili się w mediach społecznościowych. Wszystko udało się utrzymać w tajemnicy, dzięki znajomym, którzy nie wyjawili, kiedy zakochani zamierzają się pobrać. - Mamy chyba fajnych znajomych, bo nikt się nie wygadał. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko upilnować to wszystko w tajemnicy, dlatego też wrzuciliśmy zdjęcie z obrączkami - zdradziła Zborowska na Instagramie.
Małżonka siatkarza wyjawiła, że organizacja wesela trwała 2,5 miesiąca. Zborowska i Wrona podczas przygotowań do ślubu korzystała też z pomocy dwóch wedding plannerek. Menu weselne było spersonalizowane i każdy mógł wybrać sobie menu zgodnie ze swoimi upodobaniami. Jak zdradziła aktorka, młoda para za wszystko płaciła sama. - Wesele to nie jest tania rzecz, zrobiliśmy to bez pomocy rodziców, płaciliśmy sami - powiedziała.
Za tak zwany talerzyk w lokalu, gdzie odbyło się wesele, trzeba zapłacić od 220 do 260 zł. Okazuje się, że goście Zborowskiej i Wrony byli hojni. Jak powiedziała żona reprezentanta Polski, dzięki prezentom duża część wkładu im się zwróciła. - Poprosiliśmy o koperty i się dużo zwróciło - odpowiedziała na pytanie fana Zborowska.
Ukochana Wrony podkreśliła również, że wszystko potoczyło się zgodnie z jej wyobrażeniami. - Czy zmieniłabym coś w naszym ślubie? Nic, absolutnie nic. Wszystko wyszło idealnie - mówiła zadowolona. Dodała również, że jej suknia ślubna znajdzie się na akcji charytatywnej i chętnie wesprze tym szczytny cel. A jak sama przyznała, suknia nie była tania.