W ostatnich miesiącach Arkadiusz Tańcula nie oszczędzał swojego organizmu i już udziale w wielkim turnieju K1 na gali FAME 20, do którego musiał zbić wagę do limitu 80 kg, podjął się walki z Kasjuszem "Don Kasjo" Życińskim na gali PRIME MMA 8, gdzie doznał jeszcze kontuzji kciuka i musiał poddać się niezbędnej operacji. Zabieg wykluczył go z jakichkolwiek treningów na jakiś czas, co w połączeniu z wakacjami mogło mieć znaczący wpływ na sylwetkę i formę "Aroya". Po powrocie do kraju, Tańcula od razu udał się na siłownie i pokazał przed lustrem, jak obecnie wygląda jego ciało. Dla wielu taka sylwetka to marzenie, jednak według zawodnika FAME MMA, jego forma pozostawia wiele do życzenia.
- Tragedii nie ma, podlane w c**j - skwitował bez ogródek swój obecny stan Tańcula pokazując swój tors na Instagram Stories. Po aż czterech tygodniach bez treningu mięśnie brzucha zawodnika FAME MMA dalej są bardzo dobrze widoczne i trudno doszukiwać się u niego jakichkolwiek pokładów zbędnej tkanki tłuszczowej. Tańcula jednak przyzwyczaił się do znacznie lepszych rezultatów.
Pomimo tego, że po operacji jego ręka dalej nie jest w stu procentach sprawna, "Aroy" zdecydował się iść na siłownie i podnosić ciężary specjalnym uchwytem, który przypina sobie na nadgarstku, dzięki czemu nie obciąża on swoich dłoni. Na razie nie jest wiadome, kiedy zawodnik FAME MMA będzie mógł wrócić do klatki, aby stoczyć swoją kolejną walkę.