Fernando Alonso szuka nowych doświadczeń w karierze, dlatego zaplanował sobie debiut w Indy 500 pod koniec maja. Zrobi to kosztem wyścigu Formuły 1 w GP Monako. Na jednym z pierwszych treningów doświadczony mistrz już miał okazję przeżyć coś nowego - jego bolid zderzył się z dwoma ptakami. Choć lepiej chyba powiedzieć, że pojazd je zmiażdzył. Po biednych stworzeniach praktycznie nic nie zostało, z wyjątkiem białych piórek.
Hiszpan i jego bolid wyszli z tego zdarzenia (o dziwo!) bez szwanku. Tego niestety nie da się powiedzieć o dwóch ptakach. Ich wyprawa na tor Indianapolis 500 zakończyła się tragicznie. Na początku wideo trudno to dostrzec, ale po zwolnieniu tempa wszystko widać jak na dłoni.