Formuła 1 marzyła o tym, by sezon 2020 był historycznym. W pierwotnym kalendarzu zaproponowano aż 22 wyścigi z cyklu Grand Prix - najwięcej w historii. Niestety, świat pogrążył się w chaosie po wybuchu pandemii koronawirusa i trzeba było plany zrewidować. Tym samym ostatecznie odbędzie się 17 wyścigów. Władze F1 nie poddały się jednak. We wtorek opublikowano listę wyścigów na kampanię w 2021 roku. Tym razem w terminarzu znalazły się aż 23 pozycje! Początek tradycyjnie będzie miał miejsce w Australii (21 marca). Sezon planowo zakończy się w Abu Zabi (5 grudnia).
Arcyksiążę Ferdynand Habsburg opowiedział o KOPANIU TYŁKÓW przez Kubicę. OSTRO! Poczuł ulgę!
W kalendarzu pozostała jedna luka. Pod koniec kwietnia najlepsi kierowcy świata mieli zaprezentować się na Grand Prix Wietnamu. Ostatecznie jednak rundę tę wykreślono i poszukiwane są alternatywne rozwiązania. Zabrakło także miejsca na ściganie się w Niemczech, co było niepisaną tradycją najbardziej prestiżowej serii sportów motorowych. Organizatorzy liczą, że w przyszłym roku uda im się wypełnić trybuny.
- Planujemy na sezon 2021 wyścigi z udziałem kibiców. Udowodniliśmy, że możemy bezpiecznie podróżować i organizować rundy mistrzostw świata - skomentował szef F1 Chase Carey. Ostateczna wersja projektu zostanie przedstawiona w momencie, gdy tylko zatwierdzi ją FIA.