Czegoś takiego w historii Grand Prix jeszcze nie było. Pięć milionów złotych budżetu zawodów, sztuczny tor żużlowy, Stadion Narodowy warty dwa miliardy złotych oraz pełne trybuny. 50 tysięcy fanów. Przepis na sukces? Pewnie tak, ale akurat nie w Polsce, gdzie zepsuć można wszystko. Nawet święto polskiego żużla i pożegnanie legendy.
Grand Prix Polski zagrożone: Zawodnicy są gotowi ZBOJKOTOWAĆ zawody!
Zaczęło się niewinnie. Zepsuła się taśma startowa. Organizatorzy wysłali ekipę ratunkową - czytaj: mechaników - ale ci nie mieli pojęcia, jak zabrać się do problemu. Zawody zaczęły się przedłużać. Kolejne biegi powtarzano w nieskończoność. Kibice mieli spory ubaw, gdy w końcu dzielni bohaterowie z ekipy technicznej uznali, że żużlowcy startowani będą nie przez taśmę - jak zawsze - tylko światłem.
Później jednak powodów do żartów było coraz mniej. Tor na Stadionie Narodowym wyglądał bowiem jak pole ziemniaków tuż po wykopkach. Pełny dziur. Istny ser szwajcarski. Zawodnicy padali na nim jak muchy. Troy Batchelor dwa razy wylądował na bandzie. Andreas Jonsson wycofał się z zawodów. Wreszcie to samo zrobiła reszta.
50 tys. fanów nie miało pojęcia co się dzieje. Zawodnicy poszli do szatni, za nimi sędziowie, wreszcie tą samą drogą ruszyli też organizatorzy. W parku maszyn doszło ponoć do awantury. Ostatni - najbardziej zainteresowani kontynuowaniem zawodów - grozili bohaterom wieczoru karami. Ci pozostawali nieugięci. Wreszcie podjęto jedyną słuszną decyzję. Zawody przerwano po ósmym biegu. Oznacza to, że pierwsze w tym roku Grand Prix wygrał Matej Zagar przed Jarosławem Hampelem. Tylko kogo to jeszcze interesuje?
Najsmutniejszy moment? Koniec zawodów. Kibice opuścili trybuny i wypięli się na Tomasza Golloba. Legenda polskiego żużla startowała dzisiaj w cyklu GP po raz ostatni. Miało dojść do oficjalnego pożegnania. I pewnie dojdzie. Tyle że nie na Narodowym - pośród 50 tys. fanów - a pewnie gdzieś w szatni, pośród kilku najwierniejszych przyjaciół.
A może tak lepiej? Gollob zawsze lubił ciszę.
Grand Prix Polski na żużlu
Bieg I: Kasprzak 3, Jensen 2, Pedersen 1, Batchelor 0
Bieg II: Woffinden 2, Janowski 0, Jonsson 3, Gollob 1
Bieg III: Doyle 1, Hancock 2, Jonasson 0, Hampel 3
Bieg IV: Holder 0, Iversen 2, Harris 1, Zagar 3
Bieg V: Zagar 3, Kasprzak 0, Woffinden 1, Jonansson 2
Bieg VI: Iversen 1, Zmarzlik (za zdyskwalifikowanego Doyle'a) 3, Pedersen 2, Jonsson 0
Bieg VII: Hancock 1, Holder 0, Janowski 2, Jensen 3
Bieg VIII: Batchelor 0, Hampel 1, Gollob 2, Harris 3
Bieg IX: Pawlicki (za Jonssona, który wycofał się z zawodów) 1, Harris 3, Hancock 2, Kasprzak 0
Bieg X: Hampel 3, Woffinden 2, Holder 0, Pedersen 1
Bieg XI: Gollob 1, Jonansson 2, Jensen 0, Iversen 3
Bieg XII: Zagar 2, Batchelor 0, Doyle 3, Janowski 1
Relacja NA ŻYWO [wymagane odświeżanie]:
22:06
Zgaście już światło. Dość się skompromitowali panowie organizatorzy:
Będą żegnać golloba. 3/4 stadionu wyszło
— Mateusz Fudala (@m_fudala) kwiecień 18, 2015
22:00
Koniec! Zawody zakończone po rozegraniu dwunastu wyścigów! A teraz czas na drugą rundę bijatyki.
Kto zawinił?
21:55
Ale jaja! Zawodnicy odmawiają dalszej jazdy, a jury straszy ich karami. No pewnie. Jak na wojnie. Rozkaz to rozkaz. Kazano wam jeździć, to będziecie jeździć choćby po gwoździach.
Basen na Narodowym przed meczem z Anglią to drobiazg przy skandalu do jakiego doszło w Grand Prix na żużlu.Obciach i wstyd.
— Jacek Kurowski (@JKurowski) kwiecień 18, 2015
Gdzie jest prokuratura, jak akurat jest potrzebna? :)
21:50
Przerwa trwa już ponad pół godziny. Nie, to nie jest tak, że siedzimy sobie na fotelach, pijemy piwo i dyskutujemy o sytuacji na wschodzie Ukrainy (albo nie tylko to). Sędziowie próbują chyba przekonać zawodników, by ci wrócili na tor. A ci nie chcą. I trudno im się dziwić. Jak źle pójdzie, ktoś na tym magicznym torze zginie.
21:42
Mamy inne pytanie: kto jest za to odpowiedzialny? Bo na razie wygląda na to, że nikt. Jak zwykle. Ktoś zrobił tor, ktoś wpadł na pomysł i KTOŚ (kto to jest, dowiemy się kiedyś) zgarnął za to pieniążki.
Dwa miliardy złotych. Tyle kosztował Stadion Narodowy. I nawet nie da się na nim zorganizować jazdy czterech motocykli w kółko po torze żużlowym. No po prostu parodia.
Nawet ci, którzy na co dzień nie interesują się żużlem na długo zapamiętają SGP w Warszawie #WarsawSGP
— Tomasz Kalemba (@Tomasz_Kalemba) kwiecień 18, 2015
21:30
Tak to jest, jak komuś przyszło do głowy jeździć motorem po Narodowym. Co następne? A tak, skoki narciarskie. No przecież to łatwe do zrealizowania jest.
Atmosfera na stadionie wręcz znakomita:
Kibice już nie chcą uczestniczyć w zabawach proponowanych przez spikera. Wygwizduja go #WarsawSGP
— Przemysław Ofiara (@przemekofiara) kwiecień 18, 2015
"Złodzieje, złodzieje"-skanduja kibice #WarsawSGP
— Przemysław Ofiara (@przemekofiara) kwiecień 18, 2015
21:20
Bunt na Narodowym? Żużlowcy nie chcą ponoć wyjeżdżać ponownie na tor, bo ten jest zwyczajnie niebezpieczny dla ich zdrowia!
Też nowość. Pisaliśmy o tym pięć minut temu.
21:15
Najzabawniejsze są te przerwy, określane mianem "kosmetyki toru". Przecież ten tor nadaje się tylko do zaorania, zasadzenia ziemniaków i czekania na plony. Wszystko co na nim można robić. I jak taka kosmetyka ma niby wyglądać? To jakby wziąć boksera zmasakrowanego po walce z Kliczką do kosmetyczki i zażyczyć sobie, by wyglądał jak milion dolarów.
21:10
Coś niedobrego. Jakiś drobiazg. Po prostu jest dziurawy.
Ale jak może być inaczej, skoro w Polsce nawet drogi asfaltowe są jak ser szwajcarski? To żużlowe miały by być w wyższym standardzie?
Coś niedobrego dzieje się juz z torem, ciągle upadki. Znów z bandą przywitał się Batchelor #WarsawSGP pic.twitter.com/szcxWYWeLV
— Przemysław Ofiara (@przemekofiara) kwiecień 18, 2015
Bieg XII:
Kolejna wywrotka. Tym razem Batchelora, który razem Zagarem i Janowskim walczył o drugą lokatę. Nie wiemy które to już podobne zdarzenie - nie liczymy, szanujemy swoje nerwy - ale sędziowie stosują od jakiegoś czasu nową strategię. Kompletnie się dziurami na torze nie przejmują.
Bieg XI:
Kolejny przeciętny występ Tomasza Golloba. Polak jako drugi wystartował, długo odpierał ataki Jonanssona, ale na ostatnim wirażu dał się wyprzedzić i ostatecznie zgarnął kolejny "punkcik". Wygrał Iversen, któremu wystarczyła najlepsza strategia na pierwszym wirażu. Później dodał gazu i tyle go reszta stawki widziała.
Bieg X:
Tor chyba jednak nie został przygotowany tak dobrze, jak sądziliśmy. Pedersen wyrżnął się prawie, Holder wyrżnął się naprawdę, a do mety dojechał najszybciej Hampel przed Woffindenem.
Dobra, jeśli dach na Narodowym ma się popsuć, to teraz.
Jak już taśma zadziałała, to jej nie używają. I jak tu ich zrozumieć? #WarsawSGP
— Przemysław Ofiara (@przemekofiara) kwiecień 18, 2015
Aha, zapomnieliśmy już o taśmie. Ale wspomniany już dach byłby dobrym tematem zastępczym.
Bieg IX:
Masakra jakaś. Jonsson wycofał się już z zawodów, zastąpił go Pawlicki, Kasprzak w trakcie jazdy zaliczył defekt maszyny i ostatecznie nie dojechał do mety, a wyścig wygrał Harris, który w trakcie czterech okrążeń minął Hancocka.
Nic nie działa w Warszawie. Nic. Most spłonął, o aferach taśmowych non stop słyszymy w wiadomościach, a teraz jeszcze żużlowcy zaczynają mieć problemy.
Wiadomo, wszystkiemu winna jest HGW.
20:50
Kopnął?
Ludzi Ole Olsena wyreczyl Ireneusz Igielski, dyrektor Unii Leszno, który naprawił taśmę. Wreszcie Polak się za to wziął i juz działa
— Przemysław Ofiara (@przemekofiara) kwiecień 18, 2015
Bieg VIII
Będziemy mieli powtórkę! A to nowość. Znowu na torze zaszalał Troy Batchelor, to właśnie on zaliczył wywrotkę, ale sędziowie uznali, że w starciu z Tomaszem Gollobem to on zawinił i Australijczyk został wykluczony z powtórki.
A szkoda. Do mety - po drugie zwycięstwo - jechał bowiem Jarosław Hampel. A na Narodowym wszystko możliwe:
Batchelor wjechał pod bandę #WarsawSGP pic.twitter.com/XtbbXkx4pS
— Przemysław Ofiara (@przemekofiara) kwiecień 18, 2015
Powtórka? Harris wygrywa, drugie miejsce zajmuje Gollob, trzecie Hampel. Niesamowite, w żużlu sytuacja - nasz ulubiony zwrot - zmienia się jak w kalejdoskopie!
Bieg VII
No, ruszyło się! Siódmy bieg błyskawiczny. I wreszcie dał o sobie znać Janowski, który wykorzystał błąd Hancocka, wyprzedził go i dojechał do mety zaraz za Jensenem.
Bieg VI (powtórka)
Ale jaja. Bartosz Zmarzlik wygrywa! Polak wykorzystał problemy Jonssona - zjechał za bardzo pod bandę - wykorzystał niezdecydowanie Pedersena i niezagrożony wpadł na metę!
Wow! Trzeci Polak dzisiaj wygrywa.
20:25
A jednak nie! Bieg VI zostanie powtórzony! Iversen zaprotestował bowiem i miał rację! Taśma znowu poszła do góry nierówno.
Ktoś sobie robi z nas jaja czy o co chodzi?
W sumie tyle u nas tych afer taśmowych, że ta kolejna dziwić nie może.
— Piotr Koźmiński (@UEFAComPiotrK) kwiecień 18, 2015
Bieg VI:
Niewiarygodne. Zawodnicy znowu będą ruszać spod taśmy. Nic już nie rozumiemy.
Nic to. Kolejna przerwa spowodowała, że rytm złapał Nicki Pedersen. Duńczyk pokonał Jonssona oraz Zmarzlika - Doyle za falsart został wykluczony, Polak pojawił się jako rezerwowy - i niezagrożony dojechał do mety.
Bieg V:
Spiker: do końca zawodów żużlowcy będą startowali na zielone światło. 53 tysiące kibiców gwiżdże i ma rację. Organizacja 3 liga. #WarsawSGP
— Przemysław Ofiara (@przemekofiara) kwiecień 18, 2015
Kasprzak chyba wypadł z rytmu przez problemy techniczne. Wyszedł za Zagarem na starcie, ale na prostej podniosło mu motor i ostatecznie spadł na ostatnie miejsce. Podobne problemy miał również Tai Woffinden.
20:00
Piękny stadion,komplet kibiców, a żużlowcy startują jak skoczkowie narciarscy na zielone światło. Trochę wstyd #WarsawSGP
— Przemysław Ofiara (@przemekofiara) kwiecień 18, 2015
Bieg IV:
Taśma znowu poszła nierównomiernie w górę. Jeszcze chwila i pojedziemy do Castoramy po nową. Tego się na razie oglądać nie da.
Wreszcie! Zawodnicy nie ruszyli jednak z taśmą, a w momencie zapalenia się światła na zielone. W tych warunkach najlepiej poradził sobie Matej Zagar.
19:45
A Kasprzak buty! Wczoraj robił dziury jak kopał w ziemię!
Jarek Hampel ma tak mocny motocykl, że podczas startu oponą chyba dokopal się do samego dna toru #WarsawSGP
— Przemysław Ofiara (@przemekofiara) kwiecień 18, 2015
Bieg III:
Jarosław Hampel! Drugi dzisiaj znakomity wręcz start Polaka! Reprezentant biało-czerwonych od startu włączył turbodoładowanie i uciekł reszcie rywali. Drugi na metę - z problemami, walcząc z Doylem - wpadł Greg Hancock.
19:33
To jest niesamowite. Wiecie skąd się wzięły falsarty? Maszyna startująca działała nierówno. Taśma z jednej strony szła do góry szybciej, niż z drugiej. Nic dziwnego więc, że niektórzy zawodnicy teoretycznie "palili" start. Ruszali tak jak inni, tylko przypadkowo trafiali na taśmę.
Czeka nas więc kolejna przerwa. Tym razem czas wzięli serwismeni.
Taśma już nierówno startuje #WarsawSGP pic.twitter.com/iP9YevvLm2
— Przemysław Ofiara (@przemekofiara) kwiecień 18, 2015
Bieg II:
Przeciętny początek Golloba. Polak jako drugi - za Jonsonnem - ruszył spod taśmy, ale na drugim łuku dał się wyprzedzić Woffindenowi i ostatecznie zdobył jeden punkcik.
Oczywiście znowu byliśmy świadkami powtórki. Powód? Falsart.
19:22
Pamiętacie? Nie ma kozaka, nad Kasprzaka!
Krzysztof Kasprzak wygrywa 1 bieg, ale z jaką przewagą! #WarsawSGP pic.twitter.com/60ZFnXbzbh
— Przemysław Ofiara (@przemekofiara) kwiecień 18, 2015
Bieg I:
Zaczęło się od falsartu Jensena. Obyło się bez dyskwalifikacji. W powtórce najlepiej wystartował Krzysztof Kasprzak, ale już na pierwszym łuku Troy Batchelor potrącił Nickiego Pedersena i - choć Australijczyk zawinił - sędziowie znowu okazali się wyrozumiali. Szkoda tylko, że zawodnicy trzeci raz zmuszeni zostali powrócić na start.
Już w pierwszym biegu poważny upadek. Nicki Pedersen na szczęście szybko się pozbierał #WarsawSGP pic.twitter.com/6KCTpY4oZB
— Przemysław Ofiara (@przemekofiara) kwiecień 18, 2015
Druga powtórka i... starczy! Krzysztof Kasprzak najszybszy pod taśmą, Polak uciekł rywalom, próbował gonić go Nicki Pedersen, Duńczyk szeroko wyjechał na łuku, starał się nabrać prędkości, ale nieoczekiwanie wyprzedził go jeszcze Jensen i to on jako drugi wpakował się na metę.
A tu jeszcze szybkie wyjaśnienie dotyczące toru:
uprzedzając nalot znawców to Stadion Narodowy (ani żaden inny ze sztucznym torem) nie przygotowuje toru. Robi to firma wynajęta przez BSI
— Grzegorz Kaczmarek (@gkaczmarek) kwiecień 17, 2015
19:08
Za chwilę początek zawodów! Czekamy.
W pierwszym biegu pojadą: Krzysztof Kasprzak, Nicki Pedersen, Michael Jepsen oraz Troy Batchelor. W drugim między innymi Tomasz Gollob!
19:04
Pełne trybuny. Rekord padł. Bez wątpienia:
Inny świat ale atmosfera jak podczas Polska - Niemcy. Gorąca i równie biało-czerwono @SpeedwayGP pic.twitter.com/Y3SLlzu5az
— Michał Pol (@Polsport) kwiecień 18, 2015
19:00
Fenomen. Niezmiennie na szczycie sondaży i niezmiennie wygwizdywany gdziekolwiek się pojawi.
Albo w strukturach rządowych pracuje prawie pół Polski, albo przeciwnicy prezydenta to najlepsi wygwizdywacze w kraju:
Jest już pierwszy wygwizdany na Grand Prix na Narodowym. Prezydent Bronisław Komorowski #WarsawSGP
— Przemysław Ofiara (@przemekofiara) kwiecień 18, 2015
18:57
A w między czasie: owacje dla Tomasza Golloba. Nic dziwnego. Dla niego to już koniec kariery w Grand Prix. Ostatni występ. I to jaki! Na Stadionie Narodowym w Warszawie! Jak zaczynał karierę, żużel w Polsce jeszcze raczkował. Przynajmniej organizacyjnie.
Pierwszy start Golloba w cyklu to Grand Prix na stadionie we Wrocławiu... dwadzieścia lat temu. Dwadzieścia! Dwie dekady na torze. Absolutny mistrz. Legenda:
Ależ owacje dla Tomasza Golloba! #WarsawSGP pic.twitter.com/7YzPXg57Vk
— Przemysław Ofiara (@przemekofiara) kwiecień 18, 2015
18:55
Mazurek Dąbrowskiego na Stadionie Narodowym!
18:50
To może jeszcze szybkie przypomnienie. Sami wzięliśmy podręcznik, więc wiemy najlepiej.
Podczas Grand Prix na żużlu odbywa się dwadzieścia biegów o punkty. Punkty zbiera się, by awansować do półfinałów. Trafia tam najlepsza ósemka. Dalej sprawa już jest prosta. Dwa półfinały i dwóch najlepszych trafia do finału. A w finale zamykamy oczy i kto pierwszy na mecie, ten wygrywa.
18:45
Zdradzimy wam tajemnicę.
Właśnie zaczynać powinna się prezentacja zawodników. To pierwszy akt show na Narodowym. Ale to zapewne również ta najnudniejsza część, więc damy sobie z tym spokój. Było, nie było, nas interesują emocje. Skandale. Aferki. Łapcie!
Tor wcale nie jest ponoć taki kolorowy jak się wydaje. Więcej, stan jego nawierzchni jest po prostu zły. Dodatkowo sprawę utrudnia również fakt, że żaden z zawodników obiektu w Warszawie nie zna. Większość startujących pierwszy raz wyjechała na niego dzisiaj rano. A to oznacza, że - zwłaszcza w początkowych rundach - może być różnie.
18:38
Zapełniają nam się trybuny! Czy to już rekord frekwencji, czy jeszcze trzeba czekać?
Już, już?
Tweetujcie gęsto co na Stamford Bridge, bo ja już wdycham metanol na @StadionNarodowy! @SpeedwayGP pic.twitter.com/nERw4sI4Up
— Michał Pol (@Polsport) kwiecień 18, 2015
18:35
Pamiętajcie, wojna idzie, przed wojną też były flagi:
Pani na stacji benzynowej: -a co to dzis jest, ze tyle aut z flagami Polski jedzie? -GP w Warszawie! ! #speedwayfamily
— Heja Sverige (@KaarolinaOlczak) kwiecień 18, 2015
18:30
I pomyśleć, że jeszcze wczoraj tor na Narodowym nie nadawał się ponoć do jazdy. Tak twierdzili żużlowcy, wśród którym prym wiódł Krzysztof Kasprzak. Nasz żużlowiec wypalił wręcz, że nie ma zamiaru jeździć po Narodowym, bo kwiecień to niezbyt dobry moment na złapanie kontuzji.
Na szczęście organizatorzy stanęli na wysokości zadania i tak jak kilka dni zajęło im położenie nawierzchni na torze, tak do naprawy potrzebowali już tylko kilku godzin. To dopiero!
18:20
A tak wygląda Stadion Narodowy w pełnej krasie. W pełnej, to znaczy z całymi trybunami, ale do połowy zapełnionymi trybunami. Spoglądamy na ten tor żużlowy i sentymentalnie wracamy do czasów, gdy reprezentacja Polski w piłce nożnej grała na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Cóż to był za obiekt. Chyba nawet w Lubinie murawa nie była tak daleko od kibiców:
Godzina do zawodów, Stadion Narodowy w połowie zapełniony #sgpwarsaw pic.twitter.com/kICjUGxPgK
— Przemysław Ofiara (@przemekofiara) kwiecień 18, 2015
18:15
Cóż, brakuje jeszcze tylko wuwuzeli:
Na razie na Narodowym królują nie żużlowcy, a trąbki
— Przemysław Ofiara (@przemekofiara) kwiecień 18, 2015
18:05
Witamy w relacji LIVE z Grand Prix Polski na żużlu! Przed nami zawody, które obserwować ma ponoć - z trybun - 50 tysięcy kibiców! To najpewniej będzie nowy żużlowy rekord świata!