Fani sportów motorowych nadal muszą być uzbrojeni w sporą cierpliwość, bo upłynie jeszcze sporo czasu, nim najlepsi kierowcy na świecie wrócą do rywalizacji. Formuła 1 planuje początek sezonu na pierwsze dni lipca, ale czy koronawirus nie pokrzyżuje i tych pomysłów, tego nikt nie jest w stanie przewidzieć. Zawodnicy musieli więc znaleźć sobie zajęcie zastępcze.
Robert Kubica zrzucił 22 KILOGRAMY w cztery lata. Co za metamorfoza! [ZDJĘCIA]
Ku zaskoczeniu wielu, dość dużą popularność zyskały ostatnio wirtualne wyścigi. W rywalizacji F1 biorą udział nawet Charles Leclerc, Alex Albon, czy Lando Norris. Do zabawy dołączyli się także niektórzy sławni piłkarze z Thibaut Courtois na czele. Wyścigi śledzi dość spora rzesza fanów. Norrisowi spodobało się to na tyle, że postanowił spróbować swoich sił w innej serii.
Niedawno ścigał się w IndyCar. Kierowca McLarena był nawet bliski zwycięstwa, ale pod koniec rywalizacji wjechał w niego Simon Pagenaud i Norris nie dokończył rywalizacji. Zachowanie Francuza wywołało burzę wśród kibiców. Później taka sama sytuacja miała miejsce w przypadku Santino Ferrucciego i Olivera Askewa. I Ferucci i Pagenaud zostali skrytykowani za swoje zachowanie.
KURIOZUM! Legenda F1 wychwala dokonania Adolfa Hitlera
Problem w tym, że fani na tym nie poprzestali. Dziennikarz Marshall Pruett ujawnił, że jeden z nich dostał liczne pogróżki, a nawet groźby śmierci. Być może ma to związek z tym, że bukmacherzy stworzyli oferty na te wydarzenia i przez zachowanie graczy, kilku z nich straciło pieniądze. Niemniej jednak nic nie tłumaczy takiego zachowania fanów.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj