Krzysztof Hołowczyc jak słynny MacGyver

2011-01-12 3:00

Krzysztof Hołowczyc (49 l.) udowodnił, że jest nie tylko świetnym kierowcą, ale także znakomitym mechanikiem. Polak na 8. etapie Rajdu Dakar działał jak filmowy MacGyver, który potrafił zbudować różne urządzenia niemal z niczego.

- Spalił nam się alternator. Zacząłem sam rozbierać instalację i zobaczyłem, że jest urwany główny kabel doprowadzający prąd - opowiada "Hołek". - Rozplotłem go, połamałem plastik wokół niego, zaplotłem z powrotem i owinąłem taśmą. Cała operacja zajęła ponad godzinę i wymagała niezwykłej precyzji.

Polak bał się, że jego konstrukcja długo nie wytrzyma, jednak udało mu się dojechać do mety. Po drodze rozbił jeszcze felgę o kamień i musiał wymienić przewód hamulcowy.

Mimo kłopotów Polak zajął 11. miejsce na etapie i jest 6. w klasyfikacji generalnej.

Wśród motocyklistów Jacek Czachor był 17., a Marek Dąbrowski - 24. Zajmują odpowiednio 14. i 16. miejsce w generalce.

Najnowsze