– Uniknęliśmy dużych błędów i na poszczególnych odcinkach notowaliśmy naprawdę dobre czasy. Możemy być zadowoleni z tego dnia. Tam, gdzie byłem pewien swojego opisu starałem się jechać jak najszybciej. Te pojedyncze czasy były naprawdę super – mówił Pieniążek.
W sobotę kierowcy pokonali sześć odcinków specjalnych. Pieniążek i jadący z nim pilot Przemysław Mazur mieli niewielkie straty do czołowych zawodników, a na jednym z OS-ów – siódmym, liczącym niewiele ponad 17 km – uplasowali się na trzeciej pozycji. W pozostałych też było dobrze lub nieźle, bo Polacy zajmowali dwa razy piąte, dwa razy ósmei raz szóste miejsce. Na ostatnim sobotnim OS-ie mogło być lepiej, ale niestety polska załoga uszkodziła oponę, co odebrało jej szansę na lepszy czas.
– To był długi dzień, ale bardzo dobry, choć oczywiście szkoda tego kapcia na ostatnim OS-ie. Pobudka była bardzo wcześnie, ale nie ma mowy o zmęczeniu. Robimy w końcu to, co kochamy, czyli jeździmy w rajdach – dodał Pieniążek.
W klasyfikacji obejmujących wszystkie klasy Pieniążek zajmuje 16. miejsce. Co ciekawe, tuż za Polakiem jest dziewięciokrotny mistrz świata SebastienLoeb, który w tym roku wrócił do startów w WRC, ale pierwszego dnia wypadł z trasy. Liderem rajdu jest fenomenalnie jadący Francuz Sebastien Ogier, który ma blisko 45 sekund przewagi nad Estończykiem OttemTänakiem i Belgiem Thierry’mNeuvillem. Liderem w WRC 2 jest Czech Jan Kopecky.
61. Rajd Korsyki zakończy się w niedzielę. Kierowców czeka tym razem wyprawa na południe wyspy, gdzie odbędą się ostatnie odcinki – najpierw pojadą 55 km z Vero do Sarrola-Carcopino, a rajd zakończy Power Stage z Portigliolio do zabytkowego więzieniaPenitencier de Coti-Chiavari. – Przed nami niedziela i dwa ostatnie odcinki specjalne. Mam nadzieję, że dotrzemy do mety – mówi jedyny polski kierowca w 61. Rajdzie Korsyki.
Zobacz również: Tak wygląda biuro Roberta Kubicy [ZDJĘCIA]