Rajd Dakar to najsłynniejszy rajd samochodowy na świecie, ale też jeden z najniebezpieczniejszych. Niedawno zakończyła się jego kolejna edycja, tym razem rozgrywająca się w Arabii Saudyjskiej. To właśnie ryzyko i trudności związane ze startami przyciągają do niego wielu śmiałków. Jednym z nich był Jan De Rooy, który wielokrotnie stawał na starcie tego legendarnego rajdu. Swój debiut zanotował w 1982 roku w kategorii ciężarówek i już wtedy zajął wysokie, 3. miejsce. Pięć lat później zanotował najlepszy wyścig w swojej karierze – wygrał Rajd Dakar w kategorii ciężarówek z przewagą 14 godzin nad drugim zawodnikiem oraz zajął 11. miejsce w klasyfikacji generalnej. Rok później nie ukończył rajdu, gdyż cały zespół DAF wycofał się z dalszej rywalizacji po śmiertelnym wypadku w jednym z zespołów tego producenta.
Nie żyje legendarny kierowca Rajdu Dakar
Jan De Hooy nie skończył z Dakarem na zawsze, wrócił do rywalizacji po wielu latach, dokładnie w 2002 roku, namówiony na to przez syna i jeździł aż do 2009 roku. Informację o śmierci De Hooya podała rodzina – zmarł on w wieku 80 lat po krótkiej walce z chorobą. Organizatorzy Rajdu Dakar złożyli hołd jednemu ze swoich byłych zawodników. – Pełen pasji, nie tylko uczestniczył w rajdzie i wygrał go w 1987 roku, ale też odegrał wielką rolę w konstrukcji kilku aut ciężarowych i znacząco podnosząc poziom tej kategorii – czytamy we wpisie na portalu X.