Silnik Ferrari spisywał się dobrze przez większość sezonu 2019. Potem jednak wprowadzono szereg dyrektyw, po których jego wydolność wyraźnie spadła. I taka sama jest w bieżącym roku. Szef Ferrari Mattia Binotto ostatecznie przyznał podczas niedawnego Grand Prix Węgier, że przepisy wpłynęły na ich silnik: - Musieliśmy się dostosować i w rezultacie straciliśmy część osiągów, które mieliśmy.
Robert Kubica ZACHWYCA swoich rywali! Tym wzbudza u nich wielkie wrażenie
Według włoskiej gazety "Corriere dello Sport" - informacje zostały nielegalnie zdobyte przez którąś z konkurencyjnych stajni F1 poprzez włamanie do systemu komputerowego Scuderii. Uzyskane ta metodą informacje stały się podstawą do wszczęcia przez federację FIA oficjalnego dochodzenia w sprawie ewentualnych nieprawidłowości dotyczących silnika Ferrari. Szczegóły śledztwa nigdy nie zostały ujawnione, ponieważ FIA i Ferrari zawarły wspólnie „prywatną umowę”. Ale nowe przepisy wyraźnie osłabiły bolidy z Maranello.
Jako gwiazda PORNO zarobiła FORTUNĘ! Teraz zapowiada wielki powrót do ścigania!
- Nie było wyraźnego naruszenia przepisów. W przeciwnym razie zostalibyśmy zdyskwalifikowani - powiedział nieco enigmatycznie Mattia Binotto. - Ale nie chcemy mówić otwarcie, bo wszystko to, co musielibyśmy wyjaśnić, to własność intelektualna naszego projektu, naszego zespołu napędowego.
Kimi Raikkonen BEZ TRZYMANKI o zespole Roberta Kubicy! Padły MOCNE słowa
Ferrari ogłosiło, że poczyniło przetasowania kadrowe wśród personelu, by rozwiązać problemy z wydajnością silnika. Utworzono specjalny dział rozwoju. Nikt jednak nie został zwolniony.
Co ciekawe - ani dominujący w tym sezonie Mercedes ani żaden inny zespół nie odnotowały negatywnego wpływu nowych przepisów F1 na wydolność ich silników.