Karuzela transferowa w Formule 1 ruszyła na dobre. Zaczęły się pierwsze zmiany i przymiarki zawodników do nowych zespołów. W świecie królowej sportów motorowych odbywa się to na zasadzie domina i raczej rzadko pojawia się ktoś z zewnątrz. Jeśli jednak któryś z zawodników wypadnie ze stawki, to jego szanse na powrót są wręcz marginalne. Wie o tym doskonale Robert Kubica. Krakowianin po fatalnym wypadku na Ronde di Andora przez lata czynił starania, by ponownie wystartować w cyklu Grand Prix. Wreszcie w tym sezonie mu się to udało, ale jazda dla Williamsa nie jest najprzyjemniejsza, gdy niemal na każdym wyścigu Polak dublowany jest przez prawie wszystkich.
Robert Kubica w tym sezonie startuje obok George'a Russella. I choć to do Polaka należy jedyny punkt zdobyty dotychczas przez zespół z Wielkiej Brytanii, to w przeważającej części wyścigów zdecydowanie lepiej spisuje się młody zawodnik. Dlatego też Russell nie powinien obawiać się o swoją pozycję, tym bardziej, że eksperci postrzegają go jako potencjalnego mistrza świata za kilka lat. - Powiedziałam już Wolffowi, że George’a obowiązuje z nami trzyletnia umowa. On od początku był w naszych planach na przyszłość i w tej kwestii nic się nie zmienia - komentowała Claire Williams ewentualne przejście Brytyjczyka do Mercedesa. Kwestią do rozwiązania na sezon 2020 pozostaje kto będzie partnerem nadziei F1.
Polecany artykuł:
Robert Kubica może mieć spore problemy z zachowaniem swojej pozycji. Coraz częściej mówi się bowiem, że Williams zdecyduje się na Nicholasa Latifiego - dotychczasowego kierowcę testowego stajni z Grove. Za Kanadyjczykiem przemawiają ogromne pieniądze, jakimi dysponuje jego ojciec. Z dnia na dzień może wesprzeć budżet zespołu zadowalającą kwotą. "Co więcej, ojciec Latifiego czeka z walizką pieniędzy, by wykupić synowi miejsce w Williamsie. Szanse na pozostanie Kubicy w brytyjskim teamie wynoszą około 15 procent" - uważa ceniony dziennikarz Roger Benoit z "Blicka".
W nieco innym tonie wypowiedział się ostatnio Giorgio Terruzzi. Niedawno w swoim felietonie na stronie redbull.com przyjrzał się sytuacji Polaka w F1. Choć jego zdaniem krakowianinowi może być ciężko zachować pozycję, to zasłużył, by jeździć nawet dla... Ferrari. "Kubica prowadzi bolid drugiego wyboru, co w przypadku Williamsa oznacza samochód klasy C. Będzie miał problem z pozostaniem w F1. Chciałbym się jednak mylić, bo tacy zawodnicy zdarzają się raz na wiele lat" - napisał między innymi. Całość stanowiska eksperta Terruzziego przeczytacie TUTAJ.
Polecany artykuł: