Gdyby to zależało od Kubicy, już wsiadałby do samochodu. Na razie nie wolno mu jednak nawet prowadzić normalnego wozu, choć... - To czy jeździł już autem, to tajemnica. Gdybym mówił oficjalnie, dostałoby mi się od lekarzy - śmiał się Morelli. - Robert wyprzedza plan rehabilitacji o dwa tygodnie, specjaliści muszą go nawet hamować, bo nie można robić za dużo naraz.
Morelli utrzymuje, że zdjęcia Roberta opublikowane ostatnio w mediach są nieaktualne, bo Kubica nie porusza się już o kulach. - Oczywiście Robert jest słaby, przeleżał w łóżku kilka miesięcy, mięśnie muszą się odbudować - przyznaje jego menedżer. - Jeśli chodzi o rehabilitację, wszystko układa się pozytywnie.
We wtorek Kubica przeszedł ostatnią zaplanowaną operację. - Była konieczna, żeby przywrócić funkcjonalność prawej ręki - wyjaśnia Morelli. - Chodziło o oczyszczenie ścięgien ze zrostów operacyjnych. One uniemożliwiały Robertowi pełne otwarcie dłoni. Wszystko zakończyło się sukcesem.
Przeczytaj koniecznie: F1. Robert Kubica pojeździ w Polsce?!
Kubicę czekają teraz przede wszystkim zabiegi rehabilitacyjne, które mają przywrócić sprawność fizyczną polskiego kierowcy F1. W ciągu dwóch miesięcy powinno być jasne, kiedy Robert wróci na tor.
- Będziemy mogli to powiedzieć w sierpniu - zapowiada Morelli. - Gdy Robert spróbuje sił w symulatorze, a potem wsiądzie do samochodu, od razu będzie czuł, na co go stać, momentalnie po kilku kółkach wyczuje szybkość, choć najpierw zrobi to jedynie wirtualnie - przewiduje menedżer kierowcy Renault.
Kubica ma ambitny plan: chciałby pojechać w jednym z weekendów Grand Prix jeszcze w tym sezonie, najprawdopodobniej w końcowych tygodniach rywalizacji. - Jeśli się nie uda, to nie znaczy, że Robert nie był w stanie, tylko że organizacyjnie nie dało się wszystkiego dograć - uprzedza jednak Morelli. - Pamiętajmy, że testowanie bolidów wiąże się z surowymi ograniczeniami, a swobodnie można jeździć autami wyprodukowanymi nie wcześniej niż przed dwoma laty.
Polak ma co prawda ważny kontrakt z Renault, ale Morelli nie wyklucza zmiany zespołu w przyszłym sezonie. - Wiem, że Nick Heidfeld nie zamierza oddać miejsca, ale żaden kierowca w trakcie sezonu nie powie, że chciałby odstąpić swój fotel w bolidzie - komentuje menedżer Kubicy. - Robert jest tej klasy zawodnikiem, że nie powinien narzekać na brak propozycji, nie tylko z Renault - dodaje Morelli.