Co to był za szalony wyścig! Tegoroczne GP Niemiec Formuły 1 przejdzie do historii tej dyscypliny. Kierowcy musieli walczyć w ultraszybkich bolidach na mokrym torze. Pogoda sprawiła, że zawody okazały się nadspodziewanie ciekawie. Kolejni zawodnicy lądowali na bandach i musieli wycofywać się z dalszej jazdy. Tymczasem Robert Kubica robił co mógł i nie popełniał większych błędów. A gdy nawet taki się przydarzył (jego bolid obróciło), to wykorzystał ogromne doświadczenie, by uratować sytuację. Ostatecznie do mety dojechał na 12. miejscu, wyprzedzając George'a Russella po raz drugi w sezonie 2019. Później jednak okazało się, że Alfa Romeo zastosowała w swoich pojazdach nieregulaminowe zmiany.
Obaj kierowcy tego teamu otrzymali 30-sekundowe kary, co sprawiło, że Robert Kubica wskoczył do pierwszej dziesiątki. To zagwarantowało mu punkt, będący pierwszą zdobyczą w tej kampanii dla Williamsa. Wielu uważa, że na koniec sezonu pozostanie to jedynym "oczkiem" stajni z Grove. Dobra postawa krakowianina nie umknęła ekspertom. Portal planetf1.com przyznał mu ocenę 8 w skali 1-10.
"Nie ma zbyt wielu ważnych momentów w niewiarygodnym powrocie Kubicy do F1, ale to z pewnością jeden z nich. Pomimo tego, jak zły jest bolid Williamsa, kierowcy muszą mieć pewność, że będą w stanie ukończyć każdy wyścig. Doświadczenie Kubicy i kara dla kierowców Alfa Romeo zapewniła mu pierwszy punkt odkąd powrócił do F1 i od czasu wyścigu w Abu Dhabi w 2010 roku" - czytamy w uzasadnieniu.
Polecany artykuł: