Robert Kubica zostanie wyrzucony z Williamsa? Jego szefowa nie zostawia wątpliwości

Wszystko zaczęło się od rewelacji Nextgen Auto. Media, które piszą o Formule 1, szybko powieliły informacje francuskiego portalu, jakoby PKN Orlen zapłacił tylko część kwoty ustalonej wcześniej z Williamsem i starty Roberta Kubicy w dalszej części sezonu stoją pod znakiem zapytania. Polska spółka szybko zdementowała te wieści, jasno zaznaczając, że kontrakt Polaka z brytyjską stajnią obowiązuje przez cały sezon. W podobnym tonie wypowiedziała się szefowa krakowianina. - W tym sezonie nie ma żadnych planów dotyczących zastąpienia Roberta. Ewentualne decyzje w tej sprawie zapewne zapadną dopiero w trzecim kwartale - zdradziła Claire Williams przed GP Wielkiej Brytanii na torze Silverstone w rozmowie z portalem motorsport.com.

Córka założyciela teamu zaznaczyła również, że takie niesprawdzone doniesienia nie wpływają dobrze na atmosferę. Przyznała również, że relacje z kierowcą mogą popsuć się przez pracę ekipy z Grove. - Takie spekulacje są frustrujące, psują tylko atmosferą w ekipie. Nasze relacje z Robertem są silne, on robi to, co do niego należy, my natomiast staramy się dać mu taki samochód, jakiego oczekuje. Nie jesteśmy w złych stosunkach, choć nasze relacje trochę psuje fakt, że nie mamy takiego auta, jakie chciałby mieć - wyjaśniła szczerze przełożona naszego jedynaka w gronie kierowców F1.

W medialnych spekulacjach w odniesieniu do następców Kubicy pojawiały się takie nazwiska jak Nicholas Latifi oraz Esteban Ocon. Z kolei krakowianin zaczął być łączony z teamem Haasa w 2020 roku. Na razie jednak tych doniesień także nikt z bezpośredniego otoczenia F1 nie potwierdził.