Kubica stracił podium przez sędziów

2010-04-19 10:03

To się wręcz nie mieści w głowie! Robert Kubica (26 l.) przez niezrozumiałą decyzję sędziów stracił trzecie miejsce w wyścigu o Grand Prix Chin. - Nie wiem, co oni widzieli, decydując się na wpuszczenie na tor samochodu bezpieczeństwa - mówi wściekły Polak, który ostatecznie finiszował piąty.

Kubica do wyścigu startował z ósmego miejsca. Na starcie popełnił drobny błąd, przez który spadł o trzy pozycje. Potem jednak zaskoczył wszystkich niesamowitą decyzją, kiedy nad torem w Szanghaju zaczął padać drobny deszcz. Gdy niemal wszyscy kierowcy zjechali do boksów i wymienili opony na przejściowe, Kubica pozostał na torze. To był strzał w dziesiątkę, bo chwilę później deszcz się skończył, a tor zaczął błyskawicznie schnąć. I po raz kolejny blisko dwudziestu rywali musiało zjechać do mechaników, a Kubica, jego kolega z Renault Witalij Pietrow (26 l.) oraz wyprzedzający Polaka Nico Rosberg (25 l.) z Mercedesa i Jenson Button (30 l.) z McLarena znów zostali na torze.

Przeczytaj koniecznie: Formuła 1: Świetny Kubica, Polak zajął 5 miejsce w GP Chin

Po 22 okrążeniach przewaga pierwszej trójki nad resztą stawki wynosiła ponad pół minuty! I kiedy wydawało się, że już nikt i nic nie odbierze Kubicy podium, jadący w środku stawki Jaime Alguersuari spowodował niewielki wypadek. Na torze zostało kilka odłamków z jego bolidu. I wtedy sędziowie podjęli skandaliczną decyzję o wysłaniu samochodu bezpieczeństwa. Co więcej, prowadził on wyścig aż przez cztery okrążenia, choć już jedno by wystarczyło do uprzątnięcia toru. W ten sposób Robert stracił całą przewagę.

- Zupełnie nie wiem, czemu pojawił się samochód bezpieczeństwa. Miałem ponad pół minuty przewagi nad Hamiltonem i dobry rytm. Przez tę dziwną decyzję straciłem podium - mówi wprost zdenerwowany Polak, który nie był w stanie odeprzeć ataków Hamiltona. Wyprzedził go też Alonso. - Pod koniec wyścigu miałem spore problemy z hamowaniem, hamulce były zbyt chłodne. Kilka razy mnie postawiło i ostatecznie postanowiłem bezpiecznie dowieźć do mety punkty za piąte miejsce.


To kolejny pech Kubicy w wyścigu o Grand Prix Chin. W 2007 prowadził, kiedy nawalił jego bolid. - Generalnie nie mam szczęścia w Chinach, ale takie są wyścigi. Najważniejsze, że teraz pojechałem dobrze i zdobyłem sporo punktów. W sumie jestem zadowolony - mówi Polak.

Sprawdź też: Formuła 1: Kubica bardzo smutny i bardzo szybki

Powody do zadowolenia ma także Pietrow. Rosyjski kierowca po raz pierwszy ukończył wyścig w F1, w dodatku na bardzo dobrym siódmym miejscu. - Bardzo się cieszę, że udało mi się zdobyć punkty. To był trudny wyścig, ciężko było podejmować właściwe decyzje co do strategii - tłumaczy Rosjanin, który w końcówce w imponującym stylu wyprzedził najpierw Marka Webbera z Red Bulla, a chwilę potem samego Michaela Schumachera z Mercedesa.

Klasyfikacja kierowców

1. Jenson Button (Wlk. Brytania, McLaren) 60

2. Nico Rosberg (Niemcy, Mercedes) 50

3. Fernando Alonso (Hiszpania, Ferrari) 49

4. Lewis Hamilton (Wlk. Brytania, McLaren) 49

5. Sebastian Vettel (Niemcy, Red Bull) 45

6. Felipe Massa (Brazylia, Ferrari) 41

7. Robert Kubica (Polska, Renault) 40

8. Mark Webber (Australia, Red Bull) 28

9. Adrian Sutil (Niemcy, Force India) 10

10. Michael Schumacher (Niemcy, Mecedes) 10

Klasyfikacja konstruktorów

1. McLaren 109

2. Ferrari 90

3. Red Bull 73

4. Mercedes 60

5. Renault 46

6. Force India 18

Najnowsze