Na jednym z ostrych zakrętów w auto młodego Brazylijczyka uderzył inny kierowca. Nastolatek stracił panowanie nad kierownicą, zjechał z asfaltu, a jego samochód zaczął koziołkować (w sumie dziwięć razy). Porozbijane szczątki auta z ogromnym impetem odbijały się od ziemi, potem frunęły. Za samochodem wytworzyła się wielka chmura kurzu. Do rozbitego auta, z którego wylewała się benzyna, błyskawicznie podbiegli lekarze.
Wyciągnęli Piqueta z wraku i przewieźli go do szpitala. Doktorzy musieli przecierać oczy ze zdumienia, bo poza zadrapaniami i siniakami 17-latek nie nabawił się żadnych innych obrażeń! Krótko po badaniu opublikował w internecie zdjęcie ze szpitala. „Skończyło się tylko na strachu, wszystko ze mną dobrze. Dziękuję za wsparcie” – napisał Piquet, który w klasyfikacji Porsche GT3 zajmuje 13. miejsce (dwa razy był na podium).