Tomasz Gollob szybko wraca do zdrowia. Jego dalszy pobyt na OIOM-ie nie jest konieczny. Żużlowiec ma zostać przeniesiony na oddział neurochirurgii i tam przeleżeć pod czujnym okiem lekarzy przynajmniej dwa tygodnie. Do czasu, gdy rozpocznie się rehabilitacja. Żmudna, bolesna i wymagająca poświęcenia. Sam sportowiec jest jednak gotowy do walki. Siły dają mu bliscy. Gollob lekarzy wręcz zachwycił pozytywnym nastawieniem. Ci wspominają, że to bodaj najważniejsze w podobnych przypadkach. To bowiem od pacjenta ma zależeć głównie, czy wróci on do sprawności, czy nie.
Tymczasem badania wciąż trwają. Lekarze nie potrafią dzisiaj odpowiedzieć na pytanie, z jakiego rodzaju złamaniem kręgosłupa mamy w tym przypadku do czynienia. To tzw. "szok rdzeniowy". Początkowe stadium urazu. Dopiero po kilku tygodniach lekarze będą mogli odpowiedzieć na pytanie, czy żużlowiec wróci jeszcze do pełnej sprawności.