- Mało pamiętam, to działo się za mną. Po dwóch dniach dopiero zarejestrowałem w szpitalu, co się stało - mówi Gollob o kraksie spowodowanej w Sztokholmie przez Taia Woffindena.
>>> Upadek Golloba doprowadził do SKANDALU NAD SKANDALE
Gollob w wypadku doznał przesunięcia siódmego kręgu szyjnego i wstrząśnienia mózgu. Czuje się źle, ale nie zamierza kończyć kariery sportowej.
- Czuję bóle całej góry. Boli ręka, kręgosłup, głowa, łopatka - mówi żużlowiec w rozmowie z TVN24. - Nie kończę kariery sportowej. Będziemy dalej atakować. Teraz jednak najważniejsze jest dojście do zdrowia. To priorytet.