W pierwszych dwóch rundach zdecydowanie lepszy był Ngumbu. Boksował agresywnie i szybciej od Fonfary. Z czasem do głosu dochodził jednak Polak. Bliski zakończenia pojedynku był w piątej rundzie, kiedy trafił rywala mocnym lewym sierpowym.
Szokujące wyznanie Mike'a Tysona: W wieku 7 lat byłem ofiarą gwałtu [WIDEO]
Kolejne rundy były już bardziej wyrównane. W końcówce to Fonfara zaatakował mocniej i to on wygrał jednogłośną decyzją sędziów. Ci punktowali 98-92, 97-93, 97-93. Wpływ na to miały z pewnością statystyki celnych ciosów, które przemawiały na korzyść naszego zawodnika 173-110.
Dla Fonfary był to powrót na ring po przegranej walce z mistrzem świata WBC wagi półciężkiej Adonisem Stevensonem, do której doszło w maju tego roku.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail