Andrzej Gołota miał straszny wypadek podczas podróży autostradą w stanie Iowa. Był 20 grudnia 1999 roku, gdy prowadzący pojazd pięściarz, stracił panowanie nad autem. Chwilę później doszło do fatalnego wypadku. Gołota nie mógł już nic zrobić. Prowadzony przez niego pojazd zderzył się z ciężarówką. Trauma z tego dnia zapewne zostanie z nim do końca życia, tym bardziej, że skutki zdarzenia odbiły się mocno na zdrowiu legendy polskiego pięściarstwa. Więcej o obrażeniach Gołoty przeczytacie w poniższej galerii zdjęć. Jednak Andrzej Gołota w momencie wypadku w Iowa nie był w samochodzie sam. Podróżował z nim jego przyjaciel Tadeusz Godlewski. Znajomy Andrzeja Gołoty nie miał tyle szczęścia, co sportowiec. W wyniku fatalnego zdarzenia drogowego zmarł.
Sprawdź: Oto jest! Tak wygląda LUKSUS, w którym Popek pracuje. Długo skrywana tajemnica wreszcie się wyjaśnila
Andrzej Gołota przez lata musiał zmagać się ze skutkami wypadku z grudnia 1999 roku. Nie chodzi tylko o wielką traumę, jaką z pewnością było odejście przyjaciela. Wypadek odbił się także poważnie na zdrowiu ikony polskiego boksu, o czym sam opowiadał po latach w wywiadach.