Artur Szpilka po nieudanej przygodzie w wadze ciężkiej wrócił do kategorii cruiser. Na gali w Łomży stoczył walkę z Siergiejem Radczenką. Według wielu ekspertów zwycięstwo "Szpili" na punkty było niezasłużone i to Ukrainiec powinien opuścić halę jako triumfator. Na barki pięściarza z Wieliczki spadła krytyka i mimo, że minął już miesiąc to sprawa wciąż wraca. Ostatnio doszło do mocnej wymiany między sportowcem a szefem TVP Sport Markiem Szkolnikowskim. Więcej na ten temat przeczytacie w tym miejscu.
Choć Szpilka i jego promotor Andrzej Wasilewski zapowiadają, że chcą doprowadzić do rewanżu z Radczenką, to w programie "W ringu" analizowano możliwe kolejne wyzwania dla Polaka. Zapytany o to czy mógłby skrzyżować rękawice z rodakiem, odpowiedział dość jednoznacznie. - Nie będę walczył z Polakami, o czym powiedziałem już wcześniej - zaczął, by po chwili oświadczyć, że ma tylko jednego kandydata, dla którego od zasady mógłby odejść.
Wasilewski ma pretensje do Szpilki. „Najpierw coś zrobi, potem myśli”
- Jest tylko jeden, z którym mogę to zrobić i uważam, że ta walka na dzień dzisiejszy dałaby dużo emocji, których dawno brakowało. Chodzi do Włodarczyka. To jest walka, którą nawet chcę. Z innymi Polakami nie chcę walczyć - podkreślił Artur Szpilka, który z "Diablo" skonfliktowany jest od dłuższego czasu.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj