Artur Szpilka

i

Autor: Eastnews

Artur Szpilka: Nie można uprawiać seksu na trzy tygodnie przed walką

2016-02-18 15:16

Droga Artura Szpilki do walki o mistrzostwo świata była długa i wyboista. Zanim Polak stoczył pojedynek z Deontayem Wilderem kilka lat temu przesiadywał w więzieniu. W "Dużym Formacie" Polak opowiada o tym, jak spędzał czas za kratkami. Wspomina również, czemu nie uprawia się seksu przed walką.

Szpilka o życiu za kratkami

Artur Szpilka w październiku 2009 trafił do więzienia. Polak został zatrzymany podczas oficjalnego ważenia przed walką z Wojciechem Bartnikiem przez funkcjonariuszy policji i został doprowadzony do więzienia w Łodzi. Wyrok? 1,5 roku za pobicie. Przesiadywał w czterech zakładach karnych. W rozmowie z Justyną Kopińską w "Dużym Formacie" "Szpila" opowiedział o tym, jak spędzał czas za kratkami.

- Dużo trenowałem. Robiłem brzuszki, pompki, biegałem. Hantle miałem z worków wypełnionych wodą. Najgorzej było, jak trafiłem na enki, czyli oddział dla najgroźniejszych przestępców, bo pokłóciłem się ze strażnikiem. Nie miałem tam telewizora, nie było do kogo ust otworzyć. Koszmar. I wtedy odkryłem literaturę. Przed więzieniem nie przeczytałem ani jednej książki. Tam czytałem przez cały czas. "Kod Leonarda da Vinci", "Anioły i demony", "Cyfrową twierdzę". Później "Troję". Wyobrażałem sobie, że jestem Aleksandrem i całe wojsko mnie słucha, a następnie Kmicicem z "Potopu". Jak umarła Danusia w Krzyżakach, to aż łzy miałem w oczach - mówi Artur.

Jak dodaje ten czas pomógł mu przemyśleć pewne sprawy.

- Miałem też czas, aby wiele przemyśleć. Czytanie bardzo mnie uspokoiło, czułem, że mogę wszystko uporządkować. Postanowiłem, że już nigdy nie pobiję się na ulicy, nie będę pił alkoholu, skończę z automatami. Bo nie mówiłem jeszcze, że byłem uzależniony od hazardu. Zanim trafiłem do więzienia, przegrałem ponad 400 tysięcy złotych - dodaje.

To właśnie za więziennymi murami postanowił, kim będzie w przyszłości.

- W zakładzie karnym zdecydowałem, kim chcę zostać - mistrzem świata w boksie zawodowym w królewskiej kategorii. Postanowiłem, ze zrobię wszystko, by osiągnąć ten cel, podporządkuje treningowi całe swoje życie. Zacząłem już w więzieniu. Miałem kolegę, który ważył sto kilo, kazałem mu na sobie siadać i go podnosiłem - kontynuuje "Szpila".

Przed walką nie można uprawiać seksu

W listopadzie 2011 roku poznał swoją obecną partnerkę - Kamilę Wybrańczyk. Już od samego początku wiedział, że to "ta" kobieta na całe życie. Od roku mieszkają w Stanach Zjednoczonych, gdzie Artur trenuje pod okiem Ronniego Shiledsa. Jak wyglądają jego przygotowania do walki?

- Trenuje po pięć godzin codziennie przez dwa miesiące. Wstaję o szóstej, jem śniadanie, medytuję. Staram się nie myśleć, wprowadzam umysł w stan koncentracji. Nie mogę pić alkoholu, trzymam dietę, nigdzie nie wychodzę, śpię między treningami. To nudne życie. Przez trzy tygodnie przed walką nie możesz uprawiać seksu, to sprawia, że jesteś bardziej nabuzowany, by rozwalić przeciwnika - dodaje Szpilka.

Jeszcze go dopadnę

16 styczna Polak w Nowym Jorku stoczył walkę z Deontayem Wilderem o pas mistrza świata w królewskiej kategorii ciężkiej. Niestety w ósmej rundzie Amerykanin skontrował Polaka i ten padł na deski, z których już się nie podniósł i został zniesiony na noszach.

- Jak się czułem, gdy mnie znokautował? Nawet nie pamiętam tego momentu. Do ósmej rundy szło mi całkiem dobrze. Ustaliliśmy z trenerem, że znów wykonam lewy w dół i lewy sierpowy, ale Wilder nie dał się nabrać po raz drugi. Przewidział moje ruchy i mocno mnie skontrował. Padłem i nie odzyskałem świadomości przez 50 sekund. Oglądałem to później dwa razy i powtarzałem: "Jak to możliwe?" - podzielił się swoimi spostrzeżeniami Artur po czym dodał: - Wildera jeszcze dopadnę.

Najnowsze