Artur Szpilka po wyjściu z więzienia

i

Autor: SE Artur Szpilka po wyjściu z więzienia

Artur Szpilka srogo przeskrobał w więzieniu. Trafił do izolatki na długie miesiące

2022-05-10 16:29

Artur Szpilka to jedna z najbarwniejszych postaci polskiego sportu. Jego kariera w pewnym momencie stanęła jednak pod ogromnym znakiem zapytania. Po bójce przed dyskoteką "Szpila" trafił do więzienia. Tam wcale od początku nie spokorniał. Sprawiał strażnikom problemy, a po jednym z ekscesów umieszczono go na długie miesiące w izolatce. Przebywanie w odosobnieniu sprawiło jednak, że pięściarz odnalazł nową, życiową pasję.

Artur Szpilka lata temu trafił do więzienia za aktywny udział w bójce przed jedną z dyskotek. O tej sprawie polskie media pisały już wielokrotnie i "Szpila" chyba do końca życia będzie musiał znosić wypominanie niechlubnego czynu przez niektórych fanów. Po wyjściu na wolność pięściarz wyraźnie się zmienił i zaczął stronić od ekscesów. Zanim jednak tak bardzo dojrzał, przeszedł długą drogę za kratami. Szpilka z początku wcale nie był łatwym więźniem. Sportowiec sprawiał problemy i po jednym z ekscesów trafił na długie miesiące do izolatki. Po tym jak narozrabiał miał dużo czasu na przemyślenie zachowania. Oprócz tego znalazł nową pasję, o jakiej wielu nie słyszało i z pewnością nie podejrzewałoby pochodzącego z Wieliczki pięściarza o takie spędzanie wolnego czasu.

Niepojęte, co zrobił ze sobą Krzysztof Radzikowski z Gogglebox TTV! Po tym, co zobaczyli fani ruszyła prawdziwa lawina

Artur Szpilka trafił do izolatki w więzieniu

Sam Artur Szpilka w wywiadach czasami wracał do trudnego czasu pobytu w więzieniu z dala od najbliższych i ukochanego sportu. W jednej z rozmów z portalem sport.pl przybliżył właśnie moment, w którym trafił do izolatki. Wszystko przez agresywne zachowanie względem strażnika. "Szpila" odepchnął funkcjonariusza i nie było wątpliwości o jego przewinieniu. Pięściarz na pięć miesięcy trafił w miejsce szczególnego odosobnienia, a tam... zaczął czytać książki!

- Nie od razu zacząłem. Kilku kolegów z celi czytało, a ja pytałem ich: "Co wy, kurde, w tym widzicie?". Podchodziłem do książek z zaciekawieniem, ale czytać mi się nie chciało. W końcu uzyskałem status niebezpiecznego więźnia i za odepchnięcie strażnika trafiłem do izolatki - opowiadał po latach sportowiec.

"Juras" pokazał swojego diabła i potwora. Nazywa go też chuliganem, te zdjęcia robią wrażenie

W więzieniu Szpilka znalazł wielką pasję

Wszystko zaczęło się od tego, że Szpilka został odcięty od telewizji. Dla zabicia czasu otworzył pierwszą lekturę. Później kolejną i następną. Literatura tak bardzo go wciągnęła, że nie chciał już wracać do oglądania obrazów na szklanym ekranie. - Nie dostałem zgody na oglądanie telewizji, więc przez pięć miesięcy siedziałem w pustych ścianach. Dopiero wtedy wymyśliłem, że będę czytał. Pierwsza książka - "Kod Leonarda da Vinci" - do dziś jest chyba moją ulubioną. Potem "Krzyżacy", choć łatwo przebrnąć nie było. Generalnie skakałem z tematyki na tematykę. I nawet jak już dostałem do celi telewizor, nie przestałem czytać. Swoją drogą, co ten Sienkiewicz miał w głowie! - opowiadał o przeszłości Artur Szpilka.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze