Wielu polskich sportowców odnajduje się w internecie oraz mediach społecznościowych jak ryba w wodzie i nie inaczej jest w przypadku Artura Szpilki. Pięściarz często udostępnia na Instagramie, Facebooku lub Twitterze kolejne posty oraz krótkie relacje, na których chociażby pokazuje swoje zdjęcia z przeszłości. Fani "Szpili", który regularnie śledzą jego profile doskonale wiedzą również, że pięściarz bardzo często pojawia się w kościele, a religia ma dla niego duże znaczenie. Szpilka najczęściej zasiada w pierwszych rzędach, jak najbliżej ołtarza i zdarzało się nawet, że w mszy świętej uczestniczył jeden z jego psów. Po walce Tysona Fury'ego z Deontayem Wilderem pięściarz po raz kolejny odniósł się do swojej wiary.
Tyson Fury ostro balował po rozklepaniu Wildera! Mistrz ruszył w miasto, szalone wideo
Artur Szpilka nie mógł przegapić jednego z najważniejszych wydarzeń w historii boksu tym bardziej, że przed laty sam miał okazję mierzyć się z Deontayem Wilderem. Pomimo wczesnej pory walki Fury - Wilder, która odbywała się w nocy z soboty na niedzielę, "Szpila" znalazł zarówno czas na obejrzenie pojedynku, jak i kolejne obowiązki, wśród których było uczestnictwo w mszy świętej.
Zobaczcie, jak mieszka Artur Szpilka, zaglądając do naszej galerii zdjęć poniżej!
Pięściarz odniósł się do swojej wiary komentując obejrzany wcześniej pojedynek Fury - Wilder. - Ja co prawda jeszcze nie spałem, ale tak tylko przymrużyłem oko, bo zaraz właśnie wybieram się do kościoła, jak zawsze co niedzielę i powiem Wam, że naprawdę nie mogę wyjść z podziwu walki i trylogii Deontay Wilder - Tyson Fury - wyznał na swoim Instagramie "Szpila".
Dla wielu fanów takie wyznanie może być jednak zaskoczeniem, bowiem spora część osób nie wyobraża sobie regularnego chodzenia do kościoła. Artur Szpilka pokazuje jednak w ten sposób, jak ważną rolę w jego życiu pełni religia i nawet po nieprzespanej nocy woli udać się na nabożeństwo, zamiast położyć się spać.