Dariusz Michalczewski zapisał się złotymi zgłoskami w historii sportu. Jako pięściarz toczył walki, które Polacy śledzili z zapartym tchem przez lata. Dodać do tego trzeba niezwykłą charyzmę "Tygrysa". Już sama osoba tego zawodnika zawsze przyciągała uwagę. Tym bardziej, że Michalczewski potrafił wykorzystać media i lubił publicznie wypowiadać się na różne tematy w dość klarowny sposób. Ceniony za szczerość były pięściarz ma dzisiaj 55 lat. Choć lata lecą nieubłaganie, to w życiu Michalczewskiego niewiele się zmieniło. O tym, jak konkretnie wygląda codzienność na sportowej emeryturze napisał przy jednym z nowych wpisów na Instagramie i trzeba przyznać, że dla dyscypliny "Tigera" trzeba mieć sporo szacunku.
Denis Załęcki bezlitośnie podsumowany przez Tomasza Sararę! Wprost powiedział, co myśli o "Bad Boyu"
Ostra harówka Dariusza Michalczewskiego
Z tego, co napisał Dariusz Michalczewski, rysuje się obraz niezwykle intensywnego życia z ogromnym wysiłkiem. Dla wielu rodaków byłego pięściarza takie natężenie ćwiczeń fizycznych mogłoby okazać się istną katorgą. On jednak nie umie żyć bez sportu, nawet po zakończeniu profesjonalnej kariery. "Powiedziałem tak prześmiewczo w jednym z ostatnich wywiadów, ale prawda jest taka, że Tiger mimo emerytury sportowej dalej się rusza" - nawiązał Michalczewski do medialnej rozmowy, w której rzucił: "Chodzą na siłownię, żeby brzuch nie wystawał poza klatę".
Ewa Brodnicka kompletnie nago, jak ją Bóg stworzył! Pikantne nagranie trafiło do sieci
Szczegóły życia Michalczewskiego
55-latek mieszkający w Trójmieście w dalszej części internetowego wpisu dodał szczegóły swoich ćwiczeń. "Od dziecka jestem przyzwyczajony do ruchu, do aktywności fizycznej, to jest we krwi. Różnica w wadze między zakończeniem kariery a teraz to jakieś 3kg, wiadomo to już nie to samo ciało, ale staram się być cały czas w formie, a przede wszystkim zdrowiu. Nie ma co też ukrywać - uwielbiam rywalizację i nie odpuszczę" - czytamy na portalu społecznościowym.