Deontay Wilder mistrzem federacji WBC został w styczniu 2015 roku i od tamtej pory aż siedmiokrotnie skutecznie bronił pasa. Raz o sile Amerykanina przekonał się Artur Szpilka, który na początku 2016 roku został brutalnie znokautowany. Nic więc dziwnego, że 32-latek coraz bardziej pragnie walki z innym gigantem wagi ciężkiej - Anthonym Joshuą, mistrzem WBO, IBF i IBO.
Wygląda jednak na to, że na starcie z Brytyjczykiem musi jeszcze poczekać. Ten w najbliższy weekend w Cardiff zmierzy się z Josephem Parkerem i choć wyrażał chęć pojedynku z Wilderem, to na razie nie wiadomo, kiedy do takowego dojdzie. Bo to, że obaj w końcu staną naprzeciw siebie, jest niemal pewne.
Amerykanin ostatnio zaś zdradził, że jego najbliższym przeciwnikiem może być Polak! Chodzi o Adama Kownackiego, który ostatni raz w ringu pojawił się w styczniu bieżącego roku w Nowym Jorku, gdzie przez nokaut techniczny pokonał Gruzina Iago Kiladze. Wilder przyznał, że to jeden z kandydatów do kolejnej walki - Mam wiele nazwisk, z których mogę wybrać najbliższego przeciwnika. To może być jednak Adam Kownacki. Już rozważaliśmy zakontraktowanie walki z nim - powiedział w rozmowie z "ThaBoxingvoice".
Wcześniej mówiło się, że najpoważniejszymi kandydatami do starcia z Wilderem są Dillian Whyte lub Aleksander Powietkin, jednak sam 32-latek najwyraźniej bardzo chce pojedynku z Polakiem - Jeśli nie będzie to Anthony Joshua ani Whyte, to może być Kownacki. Do walki z nim i tak dojdzie - dodał.
A co na to sam zainteresowany? On chęć walki z Wilderem wyrażał już kilka miesięcy temu, jeszcze przed styczniowym pojedynkiem z Kiladze - Wilder jest na pewno silny i nieprzewidywalny, ale według mnie jest wokół niego więcej szumu, niż to jest warte. Nie mogę się już doczekać, żeby dopaść go w ringu. Wierzę w to, że w przyszłym roku dostanę swoją szansę walki o pas - powiedział wtedy dziennikarzom.
ZOBACZ: Andrzej Kostyra: W historii boksu było wielu grubasów, ale Kownacki...
