Usyk nie był faworytem bukmacherów, ale w ringu na stadionie Tottenhamu byliśmy świadkami teatru jednego aktora. Ukrainiec dominował przez większą cześć pojedynku i w pełni zasłużenie wygrał na kartach punktowych wszystkich trzech sędziów.
Polak, który pokonał Usyka: Wielu Anglików cieszy się z porażki Joshuy, on ich drażni [TYLKO U NAS]
Ukrainiec kilka razy podłączył Joshuę, ale najbliżej zakończenia walki przed czasem był w ostatniej 12. rundzie. Brytyjczyka uratował gong i... sam Usyk. Jak się bowiem okazało, Ukrainiec nie chciał za wszelką cenę wygrywać przez KO lub TKO.
Po powrocie do kraju Usyk wziął udział w konferencji prasowej w Kijowie, na której jeden z dziennikarzy zapytał go o to, dlaczego nie powalił rywala na deski.
- Czemu jesteście tak żądni krwi? Wygrałem i jest dobrze. Dlaczego miałbym go przewracać? On ma krewnych, przyjaciół, matkę, ojca. Nokaut zabiera dużo zdrowia. Nie zależy mi na tym - odpowiedział Usyk.
Mistrz w ringu, mistrza także poza nim. Zgadzacie się?