Super Express: - W piątek Szeremeta stoczy drugą walkę na pańskiej gali. Jak pan ocenia Polaka?
Eddie Hearn: - On jest świetnym pięściarzem. Teraz jest bardzo spokojny, zimny i zachowuje stalową twarz. To bardzo dobrze wróży. Widać, że jest gotowy na tę walkę i jest dobrze nastawiony psychicznie. Spodziewam się, że w piątek postawi Gołowkinowi twarde warunki.
Wyjątkowy LIVE z Andrzejem Kostyrą i gwiazdami sportów walki. Tego nie można przegapić!
- Gołowkin jest zdecydowanym faworytem tego pojedynku.
- Jednak każdy kto staje naprzeciwko Gołowkina znajduje się w roli „underdoga”. Jednak Szeremeta jest teraz w życiowej formie. To dla niego najlepszy wiek i ogromna szansa. Na pewno zdaje sobie z tego sprawę.
- Polak podpisał z pańską grupą kontrakt na dwie walki. Pierwszą stoczył 14 miesięcy temu w Nowym Jorku, a w piątek wypełni umowę. Co dalej?
- Wszystko zależy od jego postawy w piątek. Jeżeli wygra, to wszystko jest możliwe. Swoją kolejną walkę mógłby stoczyć nawet z Canelo Alvarezem, Jest mistrzem Europy. Jeżeli przegra, ale dobrze się zaprezentuje również ma przed sobą wielką przyszłość. Jednak boję się pomyśleć co się stanie jak wygra.
- Czy z jego stylem boksowania ma szanse zaistnieć na amerykańskim rynku?
- Oczywiście, po tym co pokazał w Madison Square Garden w ubiegłym roku jest na dobrej drodze, aby zadomowić się w USA. Zresztą nie tylko on, w Polsce jest teraz wielu świetnych pięściarzy.
- Więc co z innymi Polakami? Ma pan jakiś pomysł na kolejne walki dla Macieja Sulęckiego?
- Oczywiście. Rozmawiamy z nim i cały czas myślimy jak włączyć go do kolejnych naszych imprez. On jest wspaniałym zawodnikiem z rzeszą kibiców. Niestety pandemia koronawirusa krzyżuje nasze plany. Wkrótce będą walczyli na naszych galach Michał Cieślak i Krzysztof Głowacki. Szeremeta w piątek może zrobić jeszcze lepszą reklamę polskiemu boksowi.
Szeremeta przed walką z Gołowkinem: MODLĘ SIĘ o prezent dla syna! [WYWIAD]
- Właśnie Głowacki z powodu zakażenia koranawirusem nie mógł wystąpić w sobotniej walce w Londynie z Lawrencem Okolie’m. Zastąpił go Nikodem Jeżewski, który nie miał najmniejszych szans i został znokautowany. Powiedział pan, że to samo czeka Głowackiego?
- Przede wszystkim podziwiam i bardzo szanuję Jeżewskiego, że przyjął wyzwanie na kilka dni przed walką. Okolie dysponuje piekielnie mocnym ciosem, o czym boleśnie przekonał się Nikodem. Należą mu się słowa uznania. Jednak trzeba podkreślić, że Głowacki jest o poziom wyżej od Jeżewskiego. Mam nadzieję, że do walki o tytuł dojdzie w lutym lub na początku marca. Żałuję, że Cieślak nie przyjął naszej oferty, bo przecież był gotowy do walki. W mojej opinii to on powinien wystąpić w Londynie.