"Super Express": - Co czujesz przed walką z Adamkiem?
Fred Kassi: - Jestem zaszczycony, że stanę z nim w ringu. Adamek jest jednym z moich ulubionych pięściarzy wagi ciężkiej. Kibicowałem mu, kiedy w 2011 r. walczył z Witalijem Kliczką. Stając do walki z Ukraińcem, udowodnił, że jest prawdziwym wojownikiem. To bokserski bohater, który potrafił się zmierzyć ze wszystkimi ringowymi przeciwnościami.
- Możesz się z nim porównać?
- Jestem do niego podobny, bo nie boję się wyzwań. Tak jak on walczyłem z trudnymi przeciwnikami, cięższymi i wyższymi ode mnie. Ta walka to dla mnie okazja, by wrócić do wielkiej bokserskiej gry.
- Jesteście podobnych gabarytów.
- I to jest gwarancją bardzo dobrej walki. W boksie ważne są umiejętności, nie rozmiary. Adamek jest bardzo dobrym pięściarzem w wadze ciężkiej, bo będąc jednym z najlżejszych zawodników w tej kategorii, jest zmuszony do tego, by walczyć bardziej strategicznie. Nasz pojedynek będzie niczym partia szachów.
- Jakie są najmocniejsze strony Adamka?
- Jest szybszy niż większość pięściarzy, potrafi dobrze ocenić dystans do przeciwnika. Zadaje bardzo dużo ciosów, wie, jak trafiać. Walcząc z dużymi, wolnymi zawodnikami, nie musiał ich nigdy szukać w ringu. Stali naprzeciwko niego. Czasami wygrywał, czasami nie. W karierze nie spotkał jednak jeszcze takiego zawodnika jak ja.
- Czym zamierzasz go zaskoczyć?
- Mój styl walki jest dla przeciwników niewygodny, dziwny. Nie zawsze wygląda jak standardowy boks. To jest "styl Kassiego", który wypracowałem sobie przez lata walki z olbrzymami wagi ciężkiej. Jestem o wiele niższy od swoich przeciwników. Nigdy nie zbliżam się do nich. Mam silne nogi i bardzo dobrą kondycję. Czuję się bardzo komfortowo, walcząc zarówno z lewo- jak i praworęcznymi zawodnikami.
- Walka odbędzie się w Polsce, kibice będą za Adamkiem...
- Na pewno da mu to dodatkową energię do walki, a ja muszę się skupić, by doping dla Adamka nie zdołował mnie. Dodatkowo nie mogę dopuścić, by pogrążyli mnie sędziowie, bo już nieraz byliśmy tego świadkami w boksie. Nie spodziewam się sprawiedliwego sędziowania i wiem, że aby zwyciężyć na terenie Adamka, muszę wygrać przez wielkie "W". Taki mam plan.
Zobacz: Mariusz Wach po porażce z Jarrellem Millerem: Moja kariera jeszcze się nie skończyła!
Przeczytaj: Trener Tomasza Adamka: Każdego dnia jest coraz lepszy [GALERIA]
Sprawdź: Trener Tomasza Adamka nie ma wątpliwości: Adam Balski będzie mistrzem świata [ZDJĘCIA]