Pojedynek Głowackiego z Briedisem podczas gali w Rydze zakończył się skandalem. Łotysz pokonał Polaka w szokujących okolicznościach, uderzając go w tył głowy, w szczękę łokciem, a także knockdałnując wiele sekund po zakończeniu rundy. Polacy złożyli oficjalny protest w sprawie rozstrzygnięcia walki. Nikt jednak zbytnio nie liczył na jego pozytywne rozpatrzenie. WBO podjęło już decyzję w sprawie.
Władze federacji zdecydowały, że nie anulują wyniku rywalizacji i nie zarządzą natychmiastowego rewanżu. W opinii WBO Briedis wygrał pojedynek zgodnie z przepisami i to on jest mistrzem świata WBO. On także zmierzy się w finale WBSS z Kubańczykiem Yunierem Dorticosem. Federacja zaznaczyła jednak, że rekomenduje aby triumfator finału, w ciągu 120 dni od wali zmierzył się z Krzysztofem Głowackim. Nie jest to jednak nakaz.