Nazwisko Fury w świecie boksu jest doskonale znane. Pierwsze skojarzenia kibiców wędrują rzecz jasna do Tysona. Brytyjczyk jest jedną z gwiazd tego sportu i obecnym mistrzem świata federacji WBC w wadze ciężkiej. Bardzo podobne marzenia ma jego kuzyn, Hughie Fury. 26-latek z Manchesteru to prywatnie kuzyn mistrza świata. Młodszy z klanu Furych na zawodowych ringach pojawił się w 2013 roku, kiedy to w debiucie pokonał Davida Whittoma. Była to jego pierwsza z dwudziestu kolejnych wygranych walk.
PASKUDNA kontuzja zawodnika MMA. Zapadnięte oko i poważna operacja, ZDJĘCIA szokują
Hughie Fury'ego powstrzymał dopiero Joseph Parker w 2017 roku. Nowozelandczyk odebrał mu pas mistrza świata organizacji WBO w wadze ciężkiej. Brytyjczyk potem jeszcze raz miał okazję zostać czempionem, ale w pojedynku o pas WBA przegrał z legendą wagi ciężkiej, Aleksandrem Powietkinem. Trzeba przyznać, że jak na 26-letniego pięściarza jego CV jest naprawdę bogate.
Straszny opis choroby Głowackiego! Miał bić się o mistrzostwo świata, stracił wszystkie siły
Fury będzie teraz chciał raz jeszcze wejść na zwycięską ścieżkę. Podczas gali w Londynie postara się o pokonanie Mariusza Wacha. - Wach to twardy facet, który atakował mistrzostwo świata i był w ringu prawie z każdym, ale mam robotę do wykonania. Jestem gotowy i chcę pokazać w tym pojedynku na co naprawdę mnie stać - przekonuje Fury przed sobotnią walką z Polakiem.